 |
Mam dziś wszystko w dupie.
I testamenty, i Rzymian, i konstytucje małe i duże, i egzaminy.
I Francję, Anglię, monarchię stanową, łacinę i Rosjan.
I ból głowy i brzucha, i katar, i kaszel.
I Jego i Ją zagadującą jego.
I to, że on mnie olał, choć właśnie dziś nie powinien.
I moje głupie nadzieje i moje wielkie plany i moje niezidentyfikowane uczucia.
I to, że na zajęciach powinnam być aktywna, a nie jestem.
I to, że oni doceniają aktywność, a ja aktywna dopiero będę.
I jakieś standardowe zadania i te ekstra też.
I wszystkie podręczniki.
I to jak na mnie patrzysz.
I to jak na mnie nie patrzysz,a patrzysz na inne.
I to, że inny on chce wpaść do mojego życia i po raz kolejny zrobi w nim bałagan.
I byłą przyjaciółkę, która nie chce zapomnieć.
...
I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.
A wszystko, czego jeszcze nie mam w dupie, może mnie w nią pocałować.
|
|
 |
jak mnie jest zajekurwamegabiście siebie żal, to nawet sama nie ogarniam
|
|
 |
miłość zabija czas. z wzajemnością.
|
|
 |
Śmieszy mnie to trochę i boli, że łatwiej jest mi napisać, to co czuję w statusie na facebook'u czy tutaj, na zupie, niźli Tobie.
|
|
 |
nawet jezeli coś mialoby trwać jeden dzien,chwile,tydzien albo krócej to po co z tego rezygnować, ze strachu przed bólem po tym jak to sie skończy? nigdy nie można zakładać że coś sie nie skończy, trzeba miec odwage, życie kończy się śmiercią, a mimo to z niego nie rezygnujemy.
|
|
 |
Idąc ulicą wciąż wyobrażam sobie setki sytuacji, w których mogłabym Cię za chwilę spotkać. Co powinnam powiedzieć, co zrobić, jak spojrzeć i jak bardzo udawać, że już o Tobie zapomniałam.
|
|
 |
z tęsknoty za dymem wydobywającym się z Twoich ust, zaczęłam palić papierosy.
|
|
 |
No dobra, siedzę tutaj, mam trochę życia przed oczami i łzy w oczach. Sucho w gardle. Jakiś żal w przełyku. Ciężko coś powiedzieć. Z chęcią wysiadłabym gdzie indziej i znowu popełniła parę błędów życiowych. Ale nie. Siedzę.
|
|
 |
W moim planie na dziś mam sześć godzin depresji połączonej z samooskarżeniem
|
|
|
|