 |
Wafel – najważniejszy posiłek dnia! / joooooooohny!
|
|
 |
Samo życie. Trzeba przyjmować ciosy spadających drzew.
|
|
 |
Kanapka z serem koncentruje się bardziej od ciebie. / true.
|
|
 |
Johnny! Cóż ma znaczyć ta tajemnicza wiadomość: „To oni. To oni. Uciekaj z domu. PS. Zjadłem makaron”?
|
|
 |
Hej, mała! Poproszę lody bananowe z odrobiną twojej miłości i żeby były zimne!
|
|
 |
Deszcz padał na miasto, niczym majonez na wielkiego hamburgera. / johny bravo.
|
|
 |
w sumie możesz powiedzieć , że źle robię , ale wolę przejechać się na sobie , niż na tobie
|
|
 |
A ja najlepiej się czuję, gdy jestem w domu sam. I nie chodzi tutaj o jakieś praktyki seksualno-alkoholowo-szemrane. Chodzi o wolność. O dokładne słyszenie swoich myśli. O nieprzygniatanie. Chodzi o możliwość rozprostowywania zwojów mózgowych i możliwość oddychania. O kolejne swobodne aż do bólu analizowanie samego siebie.
|
|
 |
Lubię mocną kawę, ostre imprezy, wciągającą lekturę, głośną muzykę... ale najcudowniej jest nie móc zasnąć z powodu dużej ilości...
wielkiej miłości... / najgorsze, że to ostatnie zdarza się najrzadziej.
|
|
 |
Kiedy się zacznie myśleć o wszystkim, co mogłoby się zdarzyć, można ześwirować w trymiga.
|
|
 |
Nie obiecam Ci że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę. Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał aż tak niebieskich oczu, ale może pomoże zapomnieć.
|
|
 |
Są takie dni jak dziś, kiedy sama siebie zaskakuję tym co robię i myślę.
|
|
|
|