 |
i niby jest wygodnie, a jednak czegoś brak .
|
|
 |
przez pryzmat czasu spoglądam na ludzkie błędy.
popełniamy je znów, mamy do nich sentymenty.
ten, kto zamiast miłości woli diamenty - ja mówię o nim krótko :
ten typ jest przeklęty
|
|
 |
nigdy nie chciałam podziwu, zawsze chciałam wiedzieć co czujesz .
|
|
 |
posłuchaj, mam trochę myśli chcesz słuchać ?
pierwsze czego nie chcę to do czegokolwiek zmuszać .
|
|
 |
może też stajesz do walki, ale upadasz na deski .
może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz .
wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić .
i nie możesz znieść ich, masz dosyć substytutów .
może możesz iść ze mną na rękę i skończyć na bruku .
może możemy być szczęśliwi gdziekolwiek,
móc zawsze i wszędzie już polegać na sobie .
|
|
 |
najważniejsze wiedzieć, że nic nigdy nie jest na zawsze .
|
|
 |
iluzje wciąż wciągają Nas w bagno beznadziei .
|
|
 |
podaj mi dłoń i nie patrz za siebie wcale .
w Nas tkwi ta złość, tu beton spija żale .
|
|
 |
są sprawy, w których bezsilność jest śmiertelną trucizną,
gdy nie wiemy jak tłumaczyć sobie poczynania drugiego człowieka,
ułożyć myśli tak by nie bolało . . .
|
|
 |
mijamy się, oceniamy nawzajem.
nikt nie jest ideałem i każdy odstaje.
patrzę na Ciebie, Ty na mnie, taki instynkt.
codziennie walczę, trudno się tego wyzbyć .
|
|
 |
ten sam kierunek, inne miasta. osobnno, razem, czysta prawda.
czujemy to, samolot, pociąg, parkingi taxi.
wspomnienia bolą, stare albumy gdzieś w szafie.
strony zlepione, wyblakły papier. stemple, paszporty, bilet.
choć na moment tylko na chwilę, spojrzeć w oczy.
zabrać na zawsze, uśmiech, zapach, dotyk, jak dawniej.
przeżyć świat, mieć go na dłoni.
|
|
|
|