 |
piję sobie wódę, słucham KęKę, ze wszystkim jakoś teraz mi na rękę..
|
|
 |
nagle mówisz 'kocham Cię' a ja czuję to samo, te dwa proste słowa dają ukojenia ranom, wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną, to dziś poranione dwie połówki znowu w tango i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca, bo to co Cię uskrzydla potrafi być jak morderca, się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam, bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
 |
cii, mój skarbie, utknąłem na farmie zmartwień..
|
|
 |
Jeszcze wczoraj marzyliśmy o winie w Vapiano. Potem na sofie widzieliśmy rodzinę Soprano. Dzwonię do Ciebie, ale widzę, że damo nie odebrałabyś tu nawet jakbym dał Ci godzinę sygnału.
|
|
 |
nie śpiesz się z tym odejściem, nie, bo nigdy nie starałem się dla nikogo tak wcześniej..
|
|
 |
Jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc czyja to jest wina i czego masz za mało
|
|
 |
`Świadomość utraconych szans nigdy nie pozostawia jedynie powierzchownych obrażeń; zwykle raniła głęboko, do żywego.`
|
|
 |
tęsknię do Ciebie. na 4 kilometry, na 800 metrów, na 5 centymetrów, na grubość ubrania, na milimetry skóry. The more, the less. jak to jest, że tęsknię już jak odwozisz mnie do domu, jak ubierasz buty przed wyjściem?
|
|
 |
a największe z moich marzeń to Twoje serce
|
|
 |
puste serce jak peron, wypełniam je nadzieją, że kiedyś Ci opowiem ...
|
|
 |
miałem wiele obaw sama widzisz jak wyszło, ja miałem zyskać z Tobą, a kurwa straciłem wszystko
|
|
|
|