-Czy gdybym się zakochała... Tak na prawdę, na sto procent, a byłabym niewyobrażalnie sławna- czy pomogłabyś mi utrzymać tę miłość w tajemnicy przed światem? -Przykro mi, ale ja... Nie. Nie mogłabym tego zrobić. -Wiem. Dziękuję.
Wiem, że to nie do mnie się uśmiechasz... To nie na mnie patrzysz... Nie ja jestem tematem twych myśli i nie ja śnię ci się każdej nocy... Więc może kurwa czas najwyższy zacząć?!
Twoje niejasności zamiast się wyjaśnić, utrwaliły się.
Pytasz: "Czy to dobrze?" Spytaj kiedy indziej.
Jestem zbyt zajęta. Nie popełnić błędu staram się.