|
- O boże o boże !
- Co ?
- On do mnie mrugnął !
- Kochanie chodź położysz się i trochę się prześpisz !
- Ale kiedy on do mnie mrugnął !
- Skarbie misie nie mrugają ! Chodź się kładź !
- Zobacz zobacz ! No zobacz on znowu to zrobił / ? przykro mi, ale nie znam autora.
|
|
|
I po raz kolejny złamałam obietnicę, złożoną przed samą sobą. Miałam nie jeść, ćwiczyć i pozbyć się wyrzutów sumienia. Miałam zapomnieć o matce, która cały czas płacze, ojcu- który z mojego powodu zwolnił się z pracy i bracie, który zaczyna mnie nienawidzić. Zawsze liczyłam się tylko ja i moje wygórowane ego. Nigdy nie myślałam o rodzinie... Dlaczego mam zacząć? Dlaczego dopada mnie to uczucie duszenia, przez zaciśnięty na szyi sznur? Dlaczego właśnie teraz popłynęły łzy?
|
|
|
... zabijam anoreksję, wielkim talerzem zupy. Biorę do ręki łyżkę, po czym zataczam w niej koła. Nabieram na nią odrobinę zawartości, która ląduje w ustach. I znów odzywa się we mnie impuls... Chęć ucieczki...
|
|
|
nawet głuchy usłyszy bicie serca osoby, którą kocha.
|
|
|
wyjechałeś na dwa miesiące, a ja każdej nocy budziłam się tylko po to, by sprawdzić czy aby na pewno Cię nie ma...
|
|
|
pasowalibyśmy do siebie idealnie, gdyby nie reszta świata, moja nieśmiałość, i twoja ślepota... albo raczej udawana obojętność i strach przed tym, co mogłoby być, co powiedzieliby inni.
|
|
|
-Chcę dojeść, zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu... -To nie jest dobre wyjście. -A czy śmierć kiedykolwiek była dobrym wyjściem?!
|
|
|
możliwe że zniknę... na chwilę, moment, parę godzin, dni, miesięcy, lat... kolejna zapaść. umieram?
|
|
|
|
I znowu Barca skopie dupe Real Madryt ♥ Wciskam 'lubię to' ♥
|
|
|
Chyba urodziłam się nie w tej dekadzie, co trzeba. Dość mam plastikowych pań, pijanych nastolatków walających się po chodnikach, dzieci słońca naćpanych rzeczywistością... Dość szkoły, która uczy tego- co w podręcznikach, chociaż przeczytać je możemy i po siedemdziesiątce... Dość pozerstwa, chamstwa, szowinizmu, nietolerancji i braku manier. !
|
|
|
|