 |
Razem wbijamy się w salę, skarbie wyglądasz wspaniale. / Sobota.
|
|
 |
Jesteś ostrą zawodniczką, masz co chcesz, możesz wszystko. / Sobota.
|
|
 |
I ty też, też, też tańcz, tańcz, tańcz głupia.
Tylko weź się tym wszystkim nie zalej w trupa. / Sobota.
|
|
 |
Tańcz, tańcz, tańcz, tańcz, tańcz, tańcz głupi.
Tylko weź się tym wszystkim za bardzo nie upij.
Tylko weź się nie zatrać w tym wszystkim za bardzo.
To taniec godowy najpiękniejszy z tańców. / Sobota.
|
|
 |
Krok do tyłu i dwa w przód, balet cud, malina, miód. / Sobota.
|
|
 |
Tupiesz nóżką w każdy weekend, jesteś ostrym zawodnikiem.
Masz technikę na panienki, puszczasz im moje piosenki. / Sobota.
|
|
 |
Szczerości się domagam, bo sam też jestem szczery.
Skąpani w czarnym słońcu pokonamy bariery. / Chada.
|
|
 |
Twój los nie jest znany, boś helu konsumentem.
Niebawem święto zmarłych będzie twoim świętem. / Chada.
|
|
 |
Jeśli masz kłopot z odnalezieniem drogi.
Nie patrz już na znaki.
Wsłuchaj się w przestrogi. / Chada.
|
|
 |
Nie wierzę magii i przepowiedniom prawdy,
poświęcenie i praca równe miłości i przyjaźni. / Diox.
|
|
 |
Trzecia gwiazdka - za brak pajacowania,
za co dają mi szacunek Ci którym niosę go w zamian. / Diox.
|
|
 |
Ty! Po jednym piwie ledwo siedzisz na krześle,
a sąsiedzi dzwonią po policję, matka wzywa eRkę. / Diox.
|
|
|
|