 |
To o nim myśli w dzień, śni w nocy. To z jego nazwiskiem dopisuje swe imię i uśmiecha się do siebie, bo to ładnie pasuje. Tylko dla niego wstaje rano, zasypia wieczorem.
|
|
 |
mam jedno życie, jedno serce, liczy się jeden klub, Legia na zawsze, aż rzucisz szalik na mój grób
|
|
 |
Nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem.
|
|
 |
Prawdziwego uczucia nie trzeba szukać, wystarczy je tylko zauważyć w odpowiednim momencie.
|
|
 |
"Jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka."
|
|
 |
"Chcę wrócić do tych dni, aż nerwy mnie biorą Spokój, wyciszenie, rap, zapomnienie o każdym problemie, który we mnie drzemie.."
|
|
 |
Nie ufam ludziom. A jeśli już komuś zaufam, to jest szczęściarzem. Ale przez jeden, głupi ruch łatwo to zaufanie stracić, na zawsze.
|
|
 |
"Odstawiam na bok znajomości, które trwają krótko,
Bo przywiązuję szybko się, a zapominam długo.
Ponoć jak obiecujesz, to tych obietnic nie łamiesz.
Sranie w banię, no bo było inaczej.
Dziś wrzucam wszystko co złe do worka i sprzątam
Ten shit, który dawno miałem posprzątać.
Na bok rzucam smutki, po co mi te smutki,
Żywot jest za krótki, trzeba łapać sekundy."
|
|
 |
Nie odczuwam strachu, wiem dokąd idę
Lecę tam, nie sam, choć wciąż nie mam skrzydeł
Żaden lider, boss, szef czy prezes
Tego, co przeżyłem, już mi nie zabierze
|
|
 |
Martyrologia nakazuje nam patrzeć za siebie
Nie chce, tak jak Ty znam przeszłość
Chciała wrócić, powiedziałem weź się pierdol
|
|
 |
Dotknąłem
Pękniętą wargą
Jej ust
I nic się nie stało
Nie uderzyła mnie w twarz
Jej oczy nie zmieniły koloru
Tylko brwi
Uniosły się jak skrzydła ptaka
Który nie wie
Zostać
Czy odlecieć
— Tomasz Jastrun
|
|
|
|