 |
Czasem jest tak, że już nie wytrzymuję tej pieprzonej presji wywieranej przez innych. Przez tych, na których tak bardzo mi zależy. Powinni być wsparciem.. zrozumieniem, którego tak bardzo potrzebuję a nie dyktatorami. Powinni być. Powinni swoją obecnością leczyć wszystkie krzywdy a nie zadawać jeszcze większy ból. Chcę tylko czasem pomocnej dłoni i silnych ramion. Chcę tylko by ktoś pokochał mnie jak jeszcze nigdy dotąd. Chce uwierzyć, że ja też mogę być szczęśliwa... że też na to zasługuję. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
chcę mieszkać w jakimś ciepłym miejscu, najlepiej blisko morza lub oceanu, codziennie dostawać śniadanie do łóżka ewentualnie obiad, leżeć całe dnie na plaży i dostawać koktajle z palemką takie jakich nikt jeszcze nigdy nie pił, kupić sobie psa albo kota, mieć cudownego chłopaka potem męża, mieć z nim dwójkę dzieci - Marcelinkę i Antosia, chodzić z nimi na spacery, do wesołych miasteczek i spędzać z nimi mnóstwo czasu, potem zwiedzać z moją rodziną powoli, powolutku wszystkie miejsca na ziemi i robić milion zdjęć, mieć dom we Francji, Barcelonie i Monako i jeździć tam na wakacje, na końcu się zestarzeć i umrzeć ze świadomością, że miałam cudowne życie.
|
|
 |
Kątem oka spoglądał na nią. Pilnował ją wzrokiem jednocześnie udając obojętnego.
|
|
 |
czasami życie wywija jakiś pieprzony numer i nic nie wychodzi. wtedy często popijam gorącą czekoladę, słucham pezeta i rozmyślam o tym co było i o tym co jest. ale najważniejsze jest to, że pilnuję, aby nie poparzyć sobie języka czekoladą, tak jak poparzyłam się tobą.
|
|
 |
|
Kiedy już myślałam, ze zapomniałam o Tobie na dobre musiałeś o sobie przypomnieć. Musiałeś przypomnieć o tym jak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Jak bardzo za Tobą tęsknię. Jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Żyła nadzieją, że kiedyś wróci. Nie wracał. Nadzieja umierała razem z nią.
|
|
 |
straciłeś na mnie tyle czasu, że przez chwilę poczułam się ważna.
|
|
 |
I nie będzie już żadnej miłości , zauroczeń. Będzie tylko czysta wódka i niezliczone ilości fajek.
|
|
 |
Związek? Nie mam na niego czasu. Pocieszam przyjaciół, którzy cierpią przez miłość.
|
|
 |
Coraz trudniej było jej wstawać. Kiedy rano dzwonił budzik nie miała siły nawet go wyłączyć. Przykrywała głowę poduszkami i walczyła ze łzami.
|
|
 |
Pierdol sentymenty, żyj taraźniejszością.
|
|
 |
Tak, czasem robisz coś źle, sprawiasz mi przykrość, denerwujesz mnie, ale to ludzkie. Mimo wszystko z każdym nowym dniem coraz bardziej Cię pragnę, bardziej Cię kocham i jestem pewniejsza, że to właśnie z Tobą chcę spędzić resztę życia. Tylko Ty potrafisz stworzyć mi raj na ziemi .
|
|
|
|