|
Nie odzyskam już Go, ale życie toczy się dalej. Muszę dać radę.
|
|
|
Powinnam zrozumieć, że nie byłeś tego wart.
|
|
|
gdy juz byłam blisko ciebie nie potrzebowałam nic wiecej, czułam że mam wszystko
.
|
|
|
Przestałam o Tobie mówić, widziałam jak sie zmieniłeś. Przeżyje to że do mnie nie piszesz jak również to że nie chcesz mnie widzieć. Boli mnie jedynie to że nie doceniłam tego co mi dawałeś. Nienawidzę wspominać tego kiedy się o mnie tak cholernie martwiłeś, jak na mnie patrzyłeś stojąc na przystanku. Chciałabym znów to poczuć, chodź na ułamek sekundy, znów na chwilę poczuć się tak ważna jak wtedy przy Tobie
|
|
|
Tak bardzo Cię kocham i tak bardzo chciałabym abyś znów był tu przy mnie. Proszę Cię wróć, ja nie potrafię tak żyć
|
|
|
I w sumie to mi ulżyło, napisałam definitywny KONIEC, zero kurwa powrotów !
|
|
|
już zapomniałam jakie to uczucie, gdy odzywałeś się codziennie.
|
|
|
Nawet nie chcę myśleć, jak mogłabym być przy Nim szczęśliwa.
|
|
|
Widziałeś jak łzy leją się każdego dnia, kiedy nie mam jej przy mnie? Czułeś się kiedykolwiek tak, jakby Twój mały prywatny świat w jednej sekundzie miał ledz w gruzach? Widziałeś jej łzy? Nie te zwyczajne, nie te z bezsilności tylko z Twojej winy? Widziałeś w jej oczach żal i rozgoryczenie spowodowane Twoim nieodpowiednim zachowaniem, które każdego dnia wbijało stado ostrzy w jej serce? Wiesz jak się czuje, kiedy sama zamyka się w pokoju nocą, by nikt nie widział jej bólu, który tylko wtedy jest w stanie uwolnić? Wiesz, kiedy jest prawdziwie szczęśliwa, a kiedy przyodziewa maskę? Znasz ją na tyle, by móc stwierdzić, że wiesz o niej wszystko? Znasz jej zmienne nastroje, jej fochy bez powodu i jej słodkie słowa, które koją każdą ranę? Brednia. Nie wiesz o niej nic, więc nie pieprz, że możesz się ze mną równać. Przed nikim nie otworzyła swojego serca tak, jak zrobiła to przede mną. Pytasz skąd wiem? Śmieszne. Przecież to jest miłość kurwa, do której Ty jeszcze nie dorosłeś./mr.lonely
|
|
|
Kiedyś podejdę do Ciebie i powiem Ci jak bardzo Cię kochałam.
|
|
|
Nie chcę Twojej miłości ani Twojej tęsknoty. Nie potrzebuję Twoich słów na dobranoc, czułych spojrzeń czy namiętnych pocałunków. Muszę postawić sprawę jasno. Popełniłam ogromny błąd pozwalając Ci na takie zaangażowanie. Chociaż mówiłeś, że nie naciskasz i dajesz mi czas to ja wiem, że serca nie oszukasz i ono samo, bez konsultacji z rozumem zaczęło czuć coś więcej. I widzę to w Twoich oczach, nie musisz zaprzeczać. Bardzo mi przykro, że tak wszystko wyszło, bo nigdy nie chciałam nikogo zranić. Ja po prostu okazałam się zbyt słaba, a Ty zjawiłeś się zbyt szybko. To wszystko moja wina, bo nie powinnam pchać się w czyjeś życie, kiedy jeszcze częściowo tkwię w przeszłości. Próbowałam oszukać siebie, a oszukałam dodatkowo Ciebie. Jestem beznadziejna, wybacz.
|
|
|
i to jest cholernie nie sprawiedliwe, że w momencie kiedy ja wylewam łzy w poduszkę, ty sobie słodko śpisz .
|
|
|
|