 |
Mimo tego, utrzymuję jedną zasadę: po pijaku się nie liczy.
|
|
 |
Gdy go poznałam, był sympatyczny, pozytywnie nastawiony do życia, otwarty na ludzi, potrafił każdym najdrobiejszym gestem wywołać uśmiech na twarzy mimo iż wszystko wkoło runeło. Z biegiem czasu gdy oswoił mnie do swojej osoby, zaczął pozwalaś sobie na więcej, podnosił na mnie ręke niejednokrotnie przy tym wyzywając mnie od najgorszych. Zawsze powtarzał, że ''miłość w zyciu człowieka jest najcenniejszym darem'' mówił to człowiek, który nie miał w sobie żadnych uczuć, pozbawiony sumienia, okazywał swoje niegdyś 'uczucia' które nie istniały, tylko i wyłącznie pod wpływem alkoholu potrafił wydobyć z siebie jakiekolwiek słowa, którymi chciał wzbudzić we mnie miłość, ale potrafił wzbudzić nienawiść, która emanowała . / bez_schizy ♥
|
|
 |
a wtedy ? przytuliłam się do jego ogromnej bluzy , poczułam ten cholerny zapach perfum , które tak uwielbiałam i wiedziałam , że on jest cały mój . że należy do mnie , choć jak ujął to pezet : to nie kwestia posiadania .
|
|
 |
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
 |
Chuck Bass twierdzi, że lepiej mieć złamany nos, niż złamane serce. Całkowicie się z nim zgadzam.
|
|
 |
jak patrzę jak on się o nią stara, a ona go całkowicie olewa, mam ochotę do niej podejść i jej przyjebać.
|
|
 |
dziewięćdziesiąt procent dziewcząt marzy o chłopaku, który nigdy nie będzie jej.
|
|
 |
staraj się doceniać to co masz, chociaż nie zawsze jest łatwo.
|
|
 |
wiesz, że nie chcę by się to skończyło ?
|
|
 |
Tych którzy Cię kochają traktujesz najgorzej / ?
|
|
 |
i nagle z dnia na dzień zdałam sobie sprawę z tego, że już Go nie kocham. moje serce wypuściło emocje, pozwalając im odejść, a psychika ogarnęła, że nie jest już od Niego uzależniona. Nasze relacje spadły o jeden stopień - ten jeden, jedyny i cholernie ważny stopień - z pieprzonej miłości wróciliśmy do przyjaźni, którą kiedyś tak bardzo ceniliśmy. / veriolla
|
|
 |
z fajnej imprezy nie urywa się przed północą /na wspólnej
|
|
|
|