|
nie płacz. to już zostało opłakane tyle razy.
|
|
|
kiedy siedziałeś obok mnie, swoim kolanem trącałam twoje, a nasze dłonie były splecione - czułam, że mam przy sobie cały mój świat.
|
|
|
lepiej patrzeć w bok, niż zamykać oczy w obawie przed nieuniknionym.
|
|
|
zacznij jeść makijaż, to może będziesz też cudowna w środku.
|
|
|
był pewien, że wie o mnie wszystko, mimo to oblał test. twierdził, że mój kolor oczu to piwny - nie wiedział, że noszę soczewki. myślał, że jestem szatynką - w rzeczywistości pod cieniem farby, mam wrodzony blond. sądził, że każdą chustkę, którą posiadam kupiłam w sklepie - nie wiedział, że talent do szycia mam po babci. uznał, że pociąga mnie kolor żółty, bo w te barwy ostatnio się przyodziewam - normalnie zżera mnie czerń. stawiał stówę, że jeśli wciągam browar to identycznie mam popęd na wódkę - w rzeczywistości brzydzę się jej zgorzkniałym smakiem. za dużo myślał, za mało czynił - nie poznawał mnie. dlatego tak cholernie mało o sobie wiemy.
|
|
|
uśmiechał się ślicznie. szczególnie do niej. za moimi plecami.
|
|
|
ładny nosek, słodkie oczka i niezły kaloryfer, wcale nie oznaczają, że każda ci ulegnie, kochanie.
|
|
|
nie mam pojęcia co będzie dalej i kto zostanie, gdy wszystkich wokół zabraknie.
|
|
|
chyba widzę jak w dłoni drży mu zapalniczka, ręce mu się trzęsą. nie chce żebym wyszła.
|
|
|
tak, ty też byłaś tą jedyną, najwspanialszą dziewczyną pod słońcem, z którą miał spędzić resztę życia. a potem odszedł.
|
|
|
szaleję za jego uśmiechem, za spojrzeniem przeszywającym mnie na wskroś, na dotykiem sunącym delikatnie po liniach mojego ciała, nawet za tym tanim flirtem jaki na mnie stosuje. wielbię sposób w jaki mówi, to jak z sekundy na sekundę z żartów może przejść na całkiem poważny temat. z jednej strony nienawidzę go za to jak chorym skurwielem jest, z drugiej - tak niemożliwie chcę go kochać.
|
|
|
najbardziej boli sam fakt, że centymetry pomiędzy naszymi ustami zamieniają się w setki kilometrów między sercami, że wokół twoich ust przechodzić będą nieznane mi właścicielki innych ust, a ja nie będę w stanie zakazać im zbliżania się do ciebie.
|
|
|
|