|
i zdarza mi się łapać za głowę, gdy pomyślę, ile prawdziwych miłości przez ciebie straciłam.
|
|
|
założę się, że gdybym chciała odejść, nie poszedłbyś za mną, nawet nie powiedziałbyś "zostań". wpatrywałbyś się w mój tyłek i już myślał, którą kolejną by tu poderwać.
|
|
|
stała na starym zarywającym się mostku. przechylając się przez spróchniałą belkę dokładnie widziała własne odbicie w gładkiej tafli jeziora. nagle wszystko wróciło. wspomnienia związane z wakacjami spowodowały, że do jej oczu napłynęły łzy. ponownie pochyliła się a małe kropelki w jednej chwili stały się górskimi potokami. spływał po jej zimnych policzkach, po czym wpadały do wody, burząc spokój idealnie gładkiej tafli.
|
|
|
czasem wracam wspomnieniami jakieś 12 lat wstecz... pokłóciliśmy się. krzyczeliśmy. ja płakałam. wtedy powiedziałeś, że to koniec. w tym momencie mój świat dotknął dna. wykrzyczałam pytanie, kim ona jest? co ona może ci dać, czego nie mogę ja. po chwili zastanowienia wiedziałam: ona da ci dupy.
|
|
|
ludzie mówią, że pachnę grzechem, ja czuję tylko twoje perfumy.
|
|
|
chociaż pierdole różne farmazony to wiedz, że cię mocno kocham.
|
|
|
jeszcze przyjdzie taki dzień, że tak się spijesz i położysz spodnie do łóżka, a siebie powiesisz na krześle.
|
|
|
- nienawidzę na ciebie patrzeć! - dlaczego? - bo przypomina się mi każda z chwil spędzonych z tobą. patrzę na usta, przypomina mi się jak całowałeś, jak wymawiałeś najpiękniejsze słowa pod słońcem. patrzę w oczy, które tyle razy przekonywały mnie, że kochają. patrzę na twoje ramiona, które dawały mi poczucie bezpieczeństwa jak żadne inne. a kiedy odchodzisz, znów sobie przypominam, że jesteś oszustem. że ty i całe twoje ciało - kłamało.
|
|
|
wybrałeś ją. kiedy powiedziałam, że jestem gotowa i możemy spróbować, powiedziałeś, że już znalazłeś sobie inną. chciałabym ci tylko szczerze pogratulować. ja niestety nie potrafię odkochać się w dwa tygodnie, chociaż bardzo bym chciała. owacje na stojąco, skarbie.
|
|
|
teraz mówisz do mnie tylko spojrzeniem, bo przecież twoja duma mogłaby ucierpieć, gdybyś się do mnie odezwał. widzę w twoich oczach tylko jedno przesłanie "kocham inną, ale nie chcę cię stracić". powiedz mi później, że to kobiety, są kurwa niezdecydowane.
|
|
|
nie potrafiła zasnąć, gdy nie napisał: "dobranoc, skarbie". nie potrafiła się uśmiechać w ciągu dnia, gdy nie napisał: "dobrego dnia, kochanie". teraz już nie dostaje żadnych wiadomości. porzucił ją, aby pisać takie wiadomości do innej. a ona spędza bezsenne noce z samą sobą i zamiast uśmiechać się co dnia - krzyczy wewnętrznie z rozpaczy.
|
|
|
śpię z suszarką. gdyby nie ona to zwyczajnie spałabym na mokrej poduszce, która nie nadąża samoistnie schnąć bo z taką częstotliwością pochłania moje uczucia w stanie cieczy.
|
|
|
|