 |
Badam grunt pod stopami.
Gdzie mi kurwa z butami?
|
|
 |
Ogłaszam wszem i wobec;
Nie ma mnie dla ludzkości.
Chcę mieć spokój
W stresowych sytuacji
Natłoku.
|
|
 |
Przytaczam sens mej nieobecności,
Z konieczności odcięcia od rzeczywistości.
Bo smak wolności szkicuje,
Szkielet życia abstrahującego od skłonności,
Do zawiłości,
Do duchowej starości...
|
|
 |
Całe roje spraw zostawiam poza pokojem.
Poję energię na kolejne boje.
Gnoję wewnętrzną paranoję.
I w kierat wkraczam.
Wpierw się dwoję.
Cele wyznaczam.
Potem troję.
Z drogi nie zbaczam,
Poza terytorium działań nie wykraczam
|
|
 |
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje,
Kiedy wiem na czym stoję...
|
|
 |
Wyrwany z agonii,
W matni problemowej toni,
W nieustannej pogoni za spokojem...
|
|
 |
Załatwiam sprawę pieklącą.
Jak zwykle nowe się wtrącą.
Mą głowę zmącą.
Często z równowagi wytrącą.
Z czasem
Wpływa to na mnie męcząco,
Niepokojąco.
|
|
 |
Znasz to, nie?
Ogólnie dostępne na bieżąco
Istne życie na gorąco.
|
|
 |
kiedyś opowiem Ci o tym jak Cię kochałam. nie uwierzysz.
|
|
 |
chciałbym tu normalnie żyć, spokojnie żyć nie banalnie, nie za szybko
wszystko naturalnie i żeby było normalnie..
|
|
 |
`Miłość się zaczyna daniem kwiatka, żyje pocałunkiem i umiera łzą...
|
|
 |
I nic nie poradzisz na to że przyciągasz mnie do siebie,
działasz jak magnez, jak narkotyk, uzależniasz mnie.
Powtórka sprzed lat, znów to samo uczucie mnie dotyka,
znów to samo spojrzenie mnie rozprasza.
Nie wiem co masz w sobie, że tak wyszło, nie wiem i nie chce wiedzieć.
Chcę Ciebie w każdej chwili, każdego dnia chcę Cię więcej.
Nadróbmy ten stracony czas.
|
|
|
|