 |
Kochankowie nie mogli żyć ani umrzeć jedno bez drugiego. W rozłączeniu nie było to życie ani śmierć, ale i życie, i śmierć razem.
|
|
 |
To za daleko, już chyba zaszło, nie da się zasnąć, kiedy zmysły wciąż wołają: proszę wróć. Cieniem nadziei, zwodzisz mnie zawsze, gdy ja nie umiem odejść i zapomnieć już..
|
|
 |
NIE CHCE być "ewentualnie", tylko "przede wszystkim" //bereszczaneczka
|
|
 |
Przepraszam. Mam słabość do Twoich oczu. //bereszczaneczka
|
|
 |
I znowu jest we mnie..ta cholerna potrzeba Ciebie, a w raz z nią pieprzony sentyment do Twojej persony.. //bereszczaneczka
|
|
 |
A czy fakt, że Tęsknię byłby w stanie zmienić cokolwiek?
|
|
 |
Uśmiechu, radości i zadowolenia też się można wyuczyć. Na tyle, by cały otaczający nas świat w to uwierzył. //bereszczaneczka
|
|
 |
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce.. / ♥ pezet
|
|
 |
I wiesz co bym Ci powiedział? Że chyba już nie daję rady, że czasem mam dość tego wszystkiego, że wszystko w koło jest kłamstwem... / pannikt
|
|
 |
Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać. Już nie szokować. Zobojętnić się maksymalnie..
|
|
|
|