|
Ogarnij to , że ja nie ogarniam tego co się ze mną dzieje gdy Cię widzę .
|
|
|
-widzisz tego chłopaka.?
-no.
-byłam z nim...
-a dlaczego nie jesteś.
-bo widzisz niby planety te same, ale ja uwielbiam wierność, a on długie nogi przyjaciółki.
|
|
|
Jeśli ktoś kogo kochasz odchodzi i to niespodziewanie, nie odczuwasz straty natychmiast. Tracisz tego kogoś kawałek po kawałku przez długi czas - w miarę jak przestaje do niego przychodzić poczta, jak wietrzeje zapach jego perfum na poduszce oraz ubrań w szufladzie i szafie. Stopniowo gromadzisz fragmenty, które odeszły właśnie wtedy nadchodzi ten dzień -ten dzień, gdy brakuje ci szczególnie jednej konkretnej cząstki i przytłacza cię uczucie, że ta osoba odeszła na zawsze, a potem nadchodzi inny dzień i odczuwasz szczególny brak czegoś innego.
|
|
|
nie rozumiem czemu tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. a ja jak ta wariatka krążę wzrokiem po jego ciele, wzdycham, trzęsę się, śmieje i rumienie.
|
|
|
Nie porównuj mnie do anioła - On nie ma nauki, gorszych dni, okresu i problemów z nieodwzajemnioną miłością!
|
|
|
Nigdy nie płacz przez chłopaka
- najczęściej łamana przez dziewczyny zasada .
|
|
|
jedyną osobą której możesz się w tych czasach zwierzyć to Infobot.
|
|
|
Ty panna z kilogramem pudru na ryju, nie oceniaj mnie, patrz na siebie.
|
|
|
Nigdy, pod żadnym pozorem się nie zmieniaj bo Ci wszyscy ludzie wokół Ciebie kochają Cię właśnie za to jaki jesteś.
|
|
|
tuląc się do innego i tak w głowie mam Ciebie..
|
|
|
'pamiętasz jak mówiłeś że zawsze będziesz przy mnie ? krótkie to Twoje 'zawsze''
|
|
|
kiedyś umówiliśmy się na spotkanie w deszczowe, pochmurne popołudnie. tradycyjnie zapomniałam wziąć parasolki. kiedy mnie zobaczyłeś, całą zmokniętą i rozmazaną, uśmiechnąłeś się tak, jak lubiłam najbardziej. powiedziałeś, że ładnie wyglądam. odebrałam to jako kiepski żart, ironię. odwróciłam się wtedy na pięcie i szybkim krokiem szłam przed siebie. Ty pobiegłeś za mną. gdy byłeś już na tyle blisko, że mogłam Cię usłyszeć, powiedziałeś, że kochałbyś mnie nawet, gdybym była cała w błocie. i gdybym miała jedno oko. nie musiałam się odwracać, żeby zobaczyć, czy się uśmiechasz. czułam to w powietrzu. na tym polegała Twoja zajebistość
|
|
|
|