|
w chuj rozpierdolone życie, ale jeszcze żyję.
|
|
|
Obserwujesz go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha.
|
|
|
Obudź mnie, zanim umrę.
Uczyń, bym nie był ślepy.
Wygoń te chore myśli i zmień priorytety.
|
|
|
Dalej po sam kraniec, a jeśli trzeba w dół na samo dno
czuć tę samotność, przeżuć zebraną złość,
przekuć ją w siłę i wrócić by dalej brnąć i śnić te same sny.
|
|
|
Twoje życie nie jest takie jakbyś chciał, prawda?
Ten świat składa się także z twojego kłamstwa.
Muszę się uwolnić, wiem że może być inaczej.
|
|
|
Chciałbym nie musieć udawać już,
wykrzyczeć im w ryj, co mi sprawia ból,
mieć plan, dla Ciebie się starać znów,
i zabrać Cię tam, gdzie być zawsze chciałaś i chuj.
|
|
|
o nie w ogóle nie czuję się winna, nie byłabym sobą, gdy byłabym inna
|
|
|
czekamy, szukamy powrotów
|
|
|
biegnę za myślami, gubię nogi za krokami , codzień do Ciebie gnam
|
|
|
między zdarzeniami jedno słowo zamiast zdania znów mi dasz
|
|
|
czulej pokaż mi odniesienia punkty
|
|
|
po każdej burzy w szklance wody ja wiem, dalej dalej chcę próbować
|
|
|
|