 |
pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać, a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni / huczuhucz
|
|
 |
Czasami boli zbyt bardzo, żeby to pokazać./esperer
|
|
 |
To wszystko jest chore, nie rozumiesz?Nie ma już nas.. nie ma.Znów do mnie wracasz. Dzieli nas kilka centymetrów - z daleka czuje zapach Twoich perfum i widzę idealnie ułożone włosy, proste - opadają Ci na ramiona. Są dłuższe i kolor też nie ten, zmieniłaś się przez ten jeden dzień. I znów uśmiechasz się do mnie zalotnie i podchodzisz blisko. Zakazany teren między nami - czarna przepaść. Odczuwam, że właśnie spadam w nią.. spadam i nie widzę końca, światła. Jestem sam.. znów sam, a Ty gdzieś tam wysoko tylko śmiejesz się.. znów. ze mnie? Zaplanowałaś to? Dlaczego z nim odchodzisz? - Pola nie! - słyszę swój niemy krzyk. - Kochanie wróć, nie odchodź proszę, nie! - znów to samo, nie mogę wydobyć z siebie żadnego dźwięku i spadam nie mogę zawrócić. Twój obraz zanika i upadam. Nie żyje, umarłem kurwa. Gdzie ja jestem, hej? To jakiś cholerny sen czy jestem na jawie? - Sebastian?Co Ty tu robisz? - ruszam ustami ale nie mogę nic mówić. Wyciągasz do mnie dłoń, Stary kurwa co z Tobą? | niby_inny
|
|
 |
Patrzę na jej duże, niebieskie oczka, które same śmieją się do mnie. Wyciąga do mnie swoje małe rączki bym wziął ją na ręce i znów podrzucił kilka razy do góry - jej dziecięcy śmiech wywołuje na mojej twarzy natychmiastowy uśmiech. Znów mówi coś do mnie po swojemu i bawi się sznurkami od mojej bluzy biorąc je do ust, bo znów nie zdołałem jej upilnować. Przykłada swoją małą rączkę do mojej i robi większe oczka niż ma w rzeczywistości po czym znów zaczyna się śmiać. I próbuje znów sama chodzić mimo, że nawet nie raczkuje - kiedy stawiam ją na łóżku próbuje mi się wyrwać by mogła sama pobiec. Z kuchni słyszę jak "wrzeszczy" coś po swojemu do psa bo nie chce do niej podejść, a swoim malutkim palcem pokazuje, że ma być tu obok niej, a nie jeść - chcę go dosiąść i pojeździć na nim jak na kucyku. Łapie za rzeczy, których nie powinna dotykać i znów bije mnie po policzku, a ja muszę udawać, że to bolało. Kiedy zasypia na mojej piersi mam pewność, że jest bezpieczna. | niby_inny
|
|
 |
zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla
|
|
 |
nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami. / pih
|
|
 |
Najbardziej się boję tego, że po tym wszystkim co przeszliśmy w końcu się rozpadniemy i okaże się, że nie było warto układać tego ciągle na nowo, bo koniec powinien być już dawno, tylko my naiwnie i uporczywie łudziliśmy się, że warto kaleczyć sobie dłonie i serce odłamkami tego związku./esperer
|
|
 |
- Dlaczego Sebastian już nie wróci? - spojrzała na mnie siostra, jej małe oczka szkliły się od łez. - Obiecał mi, że pobawi się ze mną. - poprawiła swoje włosy i wpatrywała się we mnie. Nie potrafiłem jej odpowiedzieć, to pytanie było zbyt trudne. Sam nie rozumiem do tej pory dlaczego On odszedł, a mijają kolejne miesiące. - Nie wiem Aniołku. - przełknąłem ślinę. - Przecież Ty zawsze wszystko wiesz. - wdrapała się na moje kolana, mocno się we mnie wtulając. - Ale tego nie wiem Skarbie, chociaż bardzo chciałbym Ci odpowiedzieć. - A Mamusia wie? - patrzyła na mnie z nadzieją, bawiąc się zamkiem w mojej bluzie. - Mamusia też nie wie. - pocałowałem ją delikatnie w czoło. - Tęsknie za Nim. - spojrzałem jeszcze raz w jej oczka. - Ja też... - wziąłem głęboki oddech, kiedy do moich oczu zaczęły napływać łzy. Nawet Ci najtwardsi płaczą. Paradoks? | niby_inny
|
|
 |
Nie, to nie jest spoko kiedy mnie ranisz. Tak nie powinno być, że Ty zadajesz ból, a ja wybaczam. Powinniśmy się kochać, a nie dopierdalać sobie bardziej./esperer
|
|
 |
Wiesz co jest największym problemem? Cuda się nie zdarzają. Możesz czekać, płakać, zagryzać wargi do krwi i wydrapywać sobie żyły, a i tak nic się nie zmieni. Cudów nie ma, za to mamy szeroki wachlarz cierpień do wyboru./esperer
|
|
 |
Związek to też ból. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej./esperer
|
|
 |
Wiesz Aniołku.. mi po prostu brakuje Twojej obecności.. tutaj, obok mnie. | niby_inny
|
|
|
|