 |
Może dlatego, że byłam zbyt egoistyczna i zapatrzona w siebie do tej pory, zbyt słaba albo zbyt silna na przemian, może to dlatego, że nie było nic pomiędzy, że nie potrafiłam być, ot tak po prostu, bez popadania w paranoje, bez oczekiwania albo pocieszenia albo uznania, może to przez niego, przez to, że wyjechał, przez to, że miał być mi przeznaczony, może to przez to, że mimo naszych czasów, staram się myśleć, staram się nie wtapiać, nie zlewać z bezmyślną masą poglądów i innych pierdół, może to dlatego, że wciąż muszę pić, żeby utrzymywać jako taką stabilność emocjonalną i nie zacząć nagle się ciąć, zupełnie bez powodu, może dlatego, że mimo wszystko dojrzałam jeszcze bardziej i ogólnie rzecz biorąc, jestem cały czas spokojna, o wszystko, może to dlatego, że Ty byłeś taki sam, przeszedłeś to samo i że teraz, mimo zmiany, wciąż jesteś taki sam jak ja, może dlatego, pierwszy raz w życiu, mogę całkiem szczerze stwierdzić, że kocham, doceniam, wielbię kogoś, ponad siebie.
|
|
 |
Czasem zapominam o tym, że Cię nie ma. Robię o jedną herbatę za dużo, czekam z obiadem, by był jeszcze ciepły, kiedy o 16.30 wrócisz z pracy. Mam ochotę do Ciebie zadzwonić, ale przecież TAM nie ma telefonów. Patrzę na Twoje zdjęcie i mimo łez uśmiecham się lekko, chociaż nie godzę się z losem. I w przypływie emocji chce krzyczeć do Boga, w którego tak często wątpię, ale po co? Nie zwróci mi Ciebie. / aniusssia
|
|
 |
Dzisiejszej nocy zasnęliśmy jeszcze bliżej siebie. Oddaleni tylko o dwie przecznice. Być może księżyc świecił w Nasze okna z tej samej strony z tą samą intensywnością. Być może uśpił Nas ten sam powiew wiatru śpiewając smutną kołysankę o dniu, który niedawno się skończył. / aniusssia
|
|
 |
Może mam to w genach, że często zmieniam zdanie, może zbyt często, średnio co rano widzisz oczy zapłakane. Mówisz: ej! Już czas, pora na zmianę.Czemu zwieszasz głowę? Nie czas jest na smutanie!
Ja mówię: hej ziomek! Daj mi chwilę by z soli omyć ranę. Dam radę, już moment, poczekaj aż wstanę./ aniusssia
|
|
 |
Deszcz niemiłosiernie tłucze w szyby, a ja tak nienawidzę deszczu, tak bardzo te krople przypominają łzy, nie lubię łez. Pewnie dlatego, że kojarzy mi się ze smutkiem, nikt nie lubi smutku, prawda? Smutek przecież tak często kojarzy się Nam z tęsknotą, a jeśli tęsknota to i osoba, za którą tęsknimy. Dlatego nienawidzę deszczu, przypomina mi jak bardzo za Tobą tęsknie. / aniusssia
|
|
 |
Wie, że Ją kocham chociaż już dawno przestałam Jej to mówić. Tak często ranię Ją słowem po czym gryzę się w język, zawsze za późno. Dzisiaj jest Jej podwójne święto, sprawiła swojej mamie nie lada prezent rodząc się właśnie tego dnia. Tak często podnosi mnie na duchu nawet o tym nie wiedząc, podaje pomocną dłoń, chociaż o nią nie proszę. Jest, kocha i wybacza wszystkie błędy. Mama, to właśnie to słowo większość z Nas wypowiedziała jako pierwsze, nie przez przypadek. / aniusssia
|
|
 |
Spójrz w moje oczy, gdybyś mógł nimi patrzeć, odległości, które pokonujesz skróciłbyś na klatkę. / Sitek
|
|
 |
Robi dwa mocne, po czym wypija swojego prawie do połowy jednym łykiem. Podaje mi papierosa i zapalniczkę. Trzęsą mi się dłonie, boję się. Widzi to i mówi: - Kocham Cię wiesz ? - Wiem. Zaciąga się tak głęboko, jakby miał zaraz umrzeć, jakby to miał być ostatni papieros w jego życiu. Patrzy na mnie, patrzy na mnie tymi miodowymi oczami, z taką siłą, że aż zaczynam dostawać dreszczy, patrzy i pyta: - Co z tym zrobimy ? -Nie mam pojęcia. Cóż, naprawdę nie miałam.
|
|
 |
Drogi Pamiętniku, nastał dzień, kiedy nie mam nic więcej do napisania, poza dwoma słowami: jestem szczęśliwa. / aniusssia
|
|
 |
-Co lubisz w Nim najbardziej? -Co lubię w Nim najbardziej?-powtórzyłam w myślach, a serce drgnęło na samo wspomnienie. Najbardziej łobuzerski uśmiech, nie, nie, jednak bardziej lubię Jego troskę. To słodkie 'co się stało?' I iskrzące oczy, i głupie pomysły, i dzielenie się ze mną swoim małym światem, i wiesz co? Wszystko w Nim lubię. / aniusssia
|
|
 |
Przyszedł, jest. Jego dłonie na moich plecach, tyle ciepła, uczucia. Topię się, topię się w jego dłoniach i on to widzi. Nie jestem już pyskata, cwana, zimna. Nie mam przed czym się bronić. Jestem jego. Jestem mną. Mam ochotę schować się razem z nim przed światem, wziąć i uciec gdzieś. Mogłabym spędzić z nim rok, dekadę, wiek, bez przerwy. Robić to co zwykle, siedzieć obok niego gdy prowadzi, oglądać filmy, palić papierosy, pić za mocne drinki, rozmawiać i pozwalać mu wchodzić sobie do głowy i dowiadywać się, że on ma w swojej zupełnie to samo, całować się, narzekać na jego zarost, kochać się, zasypiać, śmiać się, jeść śniadania, słuchać jak mówi o pracy, śmiać się z naszych byłych, chodzić po barach, całować się w taksówkach, nie zwracać uwagi na ludzi, leżeć i patrzeć na siebie całymi nocami i wszystko inne, wszystko, wciąż i wciąż od nowa, bez końca. Mogłabym, chciałabym, nie wyobrażam sobie spędzenia życia inaczej, z kimś innym. Naprawdę.
|
|
 |
Wchodzisz do mojego pokoju i pierwszy obraz jaki rzuca Ci się w oczy to stosy chusteczek w każdym możliwym miejscu. Myślisz: alergiczka. I wcale nie zabraniam Ci tak myśleć. Moja choroba nie różni się tak bardzo od alergii, ale na nią choruje znacznie więcej osób. Najczęściej dopada Ich w nocy, w ciepłym łóżku kiedy nic nie zakłóca ich myśli poza dawno minionymi chwilami. / aniusssia
|
|
|
|