|
Chciałabym cię nienawidzić. Chcę cię nienawidzić. Próbuję cię nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym cię nienawidziła. Czasami myślę, że cię nienawidzę, a potem cię spotykam i…
|
|
|
Cudem jest zapomnieć Cię na chwilę albo dwie.
|
|
|
Zastępowanie spokoju różnego rodzaju używkami, co sprawia, że w mojej duszy rodzi się coraz większy zamęt. Chce włączyć PAUZĘ, zatrzymać się i zacząć wszystko od nowa, obrać inny kierunek. Czuję, że to nie jest moje miejsce i nie mój czas, zagubiona duszyczka wśród pędzących ludzi, wśród pędzącego czasu. Kręci mi się w głowię. Zamykam oczy. Czas na oczyszczenie. Nowy dzień, nowy tydzień, nowy miesiąc, nowy rok, nowe życie. Idę wziąć prysznic i zaczynam od nowa. Obiecuje. / notogarning
|
|
|
Nie mogąc odnaleźć sensu życia, zatracam wszystkie chwile.Cały świat dookoła zlewa się w całość i ciężko jest ustabilizować oddech. Biegnę. Uciekam, po drodze potykając się o wspomnienia, bagaż doświadczeń i obawy dotyczące przyszłości Tracę teraźniejszość. Jest już późno. Dookoła mnie delikatnie wirują dźwięki, które nie przynoszą ukojenia. Nie potrafię płakać, chociaż wiem, że to przyniosło by pewnego rodzaju oczyszczenie. Bezradność, złość i niepokój wypełniło każdy zakątek mojego życia. Czas biegnie coraz szybciej. Wariuje. / notogarning
|
|
|
Kiedyś byłam inna, byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan, uwielbiałam im się poświęcać, oddawać, a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło, a ja straciłam wiarę i nadzieję, że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie, bo sama nie miałam szczęścia, ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości, którą był nawet błahy powód, a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie, że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji, której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym, co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak, to zabierzcie ten ból ode mnie
|
|
|
Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej, tych emocji, zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację, która będzie tą jedyną, która da mi siłę i wiarę w to, że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność, brak emocji, brak uczuć. Uziemiłam się, wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość, swoją magię. Poczułam, że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze, bo bezpiecznie, ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.
|
|
|
Kiedyś ktoś powiedział, że najpiękniejszym momentem jest właśnie ten, chwilę przed pierwszym pocałunkiem.
|
|
|
Miałam przyjaciela, ale on umarł. Tak właściwie to żyje dalej, ale jako przyjaciel umarł.
|
|
|
Owszem, miałem przyjaciół, lecz raczej nie z rodzaju tych, u których można szukać wsparcia w razie nieszczęścia.
|
|
|
On wygląda jak najszczęśliwsze chwile w moim życiu.
|
|
|
Jest coś między nimi, coś co pozwala jej w każdym dniu znaleźć choć odrobinę sensu. Takie uczucie, którego nie potrafię określić, coś co ich nie ogranicza, co sprawia, że są wolni, ponad wszystkich i ponad wszystko. / notogarning
|
|
|
I te krótkie momenty kiedy czułem, że Ty czujesz to samo.
|
|
|
|