|
Tylko on jest w stanie wywołać u mnie uśmiech od ucha do ucha jedną wiadomością, tylko on umie sprawić, że najgorszy dzień staje się najlepszy. Tylko jego usta mogą całować moje, tylko Jego oczy mogą wpatrywać się w moje, tylko jego dłonie mogą delikatnie obejmować mnie w pasie. Tylko z nim mogę planować wspólną przyszłość. Nie chce innego, nie chce pieprzonego ideału. Chce tylko Jego - denerwującego, z humorkami, ze wszystkimi wadami. Skradł mi serce jak jakiś złodziej i wygląda na to, że nie ma zamiaru mi go oddać.
|
|
|
Wiesz co, nie wierzę w coś takiego jak druga szansa. Przecież już nigdy się nie urodzę po raz drugi. Nigdy nie przeżyję tej samej chwili po raz drugi. Nigdy nie wejdę do tej samej wody w rzece. Nigdy od draski nie odpalę dwa razy tej samej zapałki. Nigdy nic się nie powtarza, więc nie pierdol mi, że każdy ma drugą szansę, bo to kpina..
|
|
|
Bo to On jest od kilkunastu miesięcy tą najważniejszą osobą w moim życiu, a dlaczego? Bo On jako jedyny ma do mnie nieziemską cierpliwość, On nadaje życiu sens, bo dzięki Niemu mam dla kogo żyć, po przy Nim za każdym razem czuję się jak nigdy wcześniej, bo Jego życie jest moim życiem, bo nie liczy się nic żeby na Jego słodkiej buźce widniał uśmiech, bo mimo wielu zła On nadal jest, był i będzie.
|
|
|
powiedziałeś, że mnie złapiesz, potknęłam się, upadłam. / i.need.you
|
|
|
Obudzę się w kolejny ciężki poranek i zapomnę wszystkie gęby poznane.
|
|
|
Uderzyła we mnie chora rzeczywistość. Jednym dotkliwym i siarczystym policzkiem uciszyła moje ego. Zmieszała moje życie z błotem. Rozbiła mnie jak lustro. Sprawiła, że stałam się bezduszną egoistką. Wepchnęła mnie z cynicznym uśmiechem na ustach w wir pracy i obowiązków.Uwięziła w niewidzialnej aurze nie do przebicia.Starałam się, naprawdę starałam się z niej wydostać wyciągając dłoń w kierunku tych, których jeszcze niedawno z czystym sumieniem nazywałam przyjaciółmi. Wtedy ponownie się pojawiła. Zamknęła me ciało w swym żelaznym uścisku, po czym obtoczyła mnie nie tylko swymi obślizgłymi łapami, ale i sznurami. Wyrywam się. To boli. Rany powstałe w wyniku wiązadeł krwawią. Choć bezgłośnie wołam o pomoc jestem tylko jej. To te skuwrialstwo odciąga mnie od wszystkich wkoło. Jestem tylko ja i ona.No może jeszcze gram koki pełniący rolę przyjaciela. / slonbogiem
|
|
|
Były sny, były marzenia, a została tylko pojebana rzeczywistość. / slonbogiem
|
|
|
|