|
Każdy chce w życiu tego samego - zdrowia, miłości, na starcie miliona.. układasz plany, jak w ciemności lego
by stanąć do pionu ze złamanych kolan
|
|
|
Zostań moim przyjacielem, bo w moim życiu za dużo wrogów już,
a wszyscy, których jestem pewien, oni są ze mną, będą jak anioł stróż
- zostań moim przyjacielem, takim na stałe, jak ten pod skórą tusz..
choć wielu, których byłem pewien, oni odeszli, nie ma ich ze mną tu!!!!
|
|
|
W moim życiu ciągle góra, dół, góra, dół
Kochasz, czy masz problem, ziomek, wróg
Ziomek, wróg, nie idź już wyżej, tam czeka samotność
Za małe są szczyty nawet dla dwóch
Halo, kto mówi? Ziomek czy wróg? Ziomek czy wróg?
|
|
|
Też tego chcę, żeby życie było lekkie -
spokój, czek, patent na życie wieczne..😥
|
|
|
ścielisz swe życie na torach i tam Ci wygodnie..
dziś jestem jedynym, który podąża żeby Cię podnieść..
|
|
|
'każdy by chciał obrać życia na kilo, a w zamian dać mały gram.. to nie mój film i opuszczam kino,
biorę w pamięci kadr'
|
|
|
Chcę tylko pisać, pozwól mi pisać, pośród obrazów i mar zmieniających swój kształt, pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam.
|
|
|
Dzisiaj szare niebo pokryło ciepłe słońce. Jeszcze letni wiatr rozwiał resztę chmur. Siarczyście, lecz kojąco owiał mą skórę, że pod jego wpływem rozchyliłam powieki. Ujrzałam łąkę. Ciebie. Czy to jawa, a może sen? Odrzuciłam tą myśl, najważniejszy byłeś Ty. Postawiłam krok, kolejny, i jeszcze jeden. Pragnęłam stanąć przy Twoim boku, musnąć Twą dłoń, poczuć Twą bliskość, utopić się w Twoich ramionach. Nie mogę. Z każdym kolejnym krokiem oddalasz się. Próbuję krzyczeć. Nie mogę. Nabieram powietrza do płuc, by wydobyć z siebie kolejny okrzyk. Nie mogę. Bezgłośnie krzyczę próbując Cię uchwycić. Nie mogę. Czuję, że do oczu cisną mi się łzy. Pragnę płakać, łkać, szlochać. Nie mogę. Żadna z cisnących się kropel, nie może wypłynąć z mych oczu. I w tym momencie zdaję sobie z czegoś sprawę. To nie ja pragnę płakać, krzyczeć - tylko moja dusza. Tak bardzo utęskniona… Tak bardzo stęskniona za Tobą… / slonbogiem
|
|
|
niech każdy marzy o milionach, ja chcę tylko zdrowie, resztę sam sobie ogarnę, hajsy sam zarobię! -> zbuku - łap marzenia
|
|
|
Że czasem patrzy w gwiazdy i pyta co się dzieje, że z dnia na dzień jak większość, też traci nadzieje..
|
|
|
I nie zawsze tańczy i nie, że zawsze słucha, że potrafi wysłuchać, lecz już nie zawsze ufa.
|
|
|
|