 |
Kocham Cię mocno tak, jak nienawidzę żyć, co poszło w piach, nie szkoda mi
|
|
 |
Dzień niby jest spoko, niby nie stało się nic,
To skąd te zjebane myśli masz w głowie, co robić, by chciało się żyć?
|
|
 |
Ale mam problemy z byciem pewnym siebie.
Ty może nie wiesz, lubię jak się śmiejesz,
ja wiem jedno to wszystko proste dla mnie nie jest.
Gdzie jest to coś, ty masz to coś a ja mam kłopot
|
|
 |
I chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałbym ciebie mieć
|
|
 |
ja nigdy więcej już się tak nie poparze ty też nigdy więcej nawet nie patrz tak na mnie :)
|
|
 |
Przecież jest między nami tyle fajnych rzeczy i kurwa, co się z nimi stało? Nie wiem. Kiedy? Chcę mu powiedzieć,że dla mnie jest najlepszy i zrzucić wszystko z blatu stołu i się pieprzyć ale spogląda na mnie i nawet się cofa
|
|
 |
Ty tylko nie pomyśl, że bez Ciebie będzie mi źle, bo gdy patrzę teraz w lustro, uśmiecham się!
|
|
 |
albo będę jedyna, albo nie będzie mnie wcale
|
|
 |
dałaś wiele mu,nie chciałaś w zamian nic
|
|
 |
Nie mogę spalić tego mostu, bo ciągle na nim stoisz
|
|
 |
Zawsze będę Cię potrzebować.
|
|
 |
Jest mi źle. Naprawdę bardzo źle. I chciałabym z kimś o tym porozmawiać, podobno to pomaga. Tylko co ja właściwie miałabym powiedzieć? Że boli mnie serce i nie chcę żyć? Że zmarnowałam sobie to życie na własne życzenie? Że chociaż to jego wina, to mogłam nie być tak bardzo naiwna? Słyszałam, że dobry ze mnie psycholog, że słucham i doradzam, że dzięki temu co mówię jest lepiej. Szkoda, że nie potrafię być takim psychologiem dla siebie, że nie potrafię pomóc samej sobie.
|
|
|
|