 |
Coś się zmieniło. Znowu siedzę pod kołdrą i chcę mi się płakać, nie mam słuchawek w uszach, nic takiego się nie stało przecież. Czuje się pusta w środku. Poszłam na obiad, siedzeliśmy razem przy stole, Oni coś mówili, a do mnie to nie docierało. Teraz też słyszę ich śmiechy, rozmowę. Mogłabym wyjść do Nich, ale po prostu nie chcę. Jest mi dobrze w pokoju, telewizor bez sensu gra, może w sumie tylko dlatego, żeby było jakiekolwiek światło w pokoju. Boże, co się ze mną dzieje? Nic znowu nie rozumiem, czuje, że nawet mam w dupie to czy On ma kogoś czy nie. Nie rozumiem swojego zachowania, pójdę na sesję do psychologa i znowu będę słuchała Jego pierdolenia. Nie mam myśli samobójczych, ja mam po prostu cały świat w dupie. Czy to jest normalne?/ASs
|
|
 |
"Nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest niebezpieczne dla Nich. Oni się tylko bronią" B. Rosiek "Pamiętnik narkomanki"
|
|
 |
"W życiu trzeba zrobić tylko jedno: umrzeć. Wszystko inne to kwestia wyboru."
-Karen Thompson Walker
|
|
 |
"Wielu ludzi nosi w sobie ukrytego potwora, chorobę, który wysysa im krew, który ich pożera, rozpacz, która gnieździ się w ich nocy. Oto człowiek, który nie różni się od innych, chodzi, porusza się, i nikt nie wie, że ma w sobie straszliwego pasożyta - boleść stuzębną, która żyje w tym nieszczęśniku i zabija go. Nikt nie wie, że ten człowiek to topiel. Jest spokojny, ale bez dna. Od czasu do czasu niezrozumiałe drżenie przebiega po powierzchni; pojawia się jakaś zmarszczka, znika, pojawia się znowu, tworzy się się pęcherzyk powietrza, pęka. Niby to nic, w istocie rzecz strachliwa: oddech nieznanej bestii." Wiktor Hugo
|
|
 |
"Prawda jest dziwniejsza od fikcji, a to dlatego, że fikcja musi być prawdopodobna. Prawda- nie." Mark Twain
|
|
 |
"co tam księżniczko u Ciebie?" a mi oczy wyszły z orbit, owszem było coś między nami półtora roku temu, gówno w sumie nic nie było. To była tylko znajomość, przespaliśmy się ze sobą 3-4 razy może, ale nic więcej. Mieliśmy swoją tajemnicę, ja wracając wtedy ze stażu zajeżdżałam do Ciebie na "kawę", a lądowaliśmy w łóżku, oczywiście kawa też była. Widywaliśmy się później parenaście razy, ale trzymałam Cię na dystans. Wymienialiśmy kilkanaście wiadomości, czasem telefonów, ale wydawało mi się, że to tak z czystej grzeczności. A Ty walisz do mnie po takim długim czasie "księżniczko", nawet w łóżku tak do mnie nie mówiłeś, w sumie w ogóle niewiele wtedy mówiliśmy, ale nie wrócimy już do takiego "układu", już nie. To jest przeszłość, to jest już za mną. Nie chcę już takiego życia, ćpania, picia, cięcia, seksu bez miłości. Po prostu nie chcę. A to wszystko zmienił On. Ten, którego naprawdę pokochałam./ASs
|
|
 |
Jedna rozmowa z mamą i słowa wypowiedziane z Jej ust, których chyba nigdy nie zapomnę: "guz się powiększa bo pojawiły się duże wypuklenia na brzuchu. Moim zdaniem odejdzie w dzień kiedy odszedł dziadek, albo jakoś koło tego. Ona nie przeżyje do wakacji." A ja co? Stanęłam i patrząc na Ciebie przytaknęłam, ale kiedy poszłam do swojego pokoju rzuciłam się na łóżko, włożyłam słuchawki w uszu, do ust przyłożyłam poduszkę i zaczęłam wyć. Bałam się tych słów, ale jednocześnie byłam tego świadoma. Co dalej? Nie wiem./ASs
|
|
 |
Kurwa mdli mnie na samą myśl o tych wszystkich pieprzonych czerwonych serduszkach wszędzie, na myśl o tych wszystkich "fejsbókowych miłosnych słitkach". Nigdy nie lubiłam tego święta, ale myśl o tym, że ja pewnie cały dzień przepłaczę, a Ty będziesz się wtulał w jakąś laskę mnie rozpierdala. Niby nie masz nikogo, ale chuj to wie. Niby też byłam dla Ciebie najważniejsza i kochałeś mnie bardziej niż ja Ciebie. Niby. Tylko, że ja kocham Cię dalej, a Ty po prostu zapomniałeś, więc teraz widać kto kłamał mówiąc "kocham Cię". Teraz widać wszystko. Najgorsze jest to, że tak idealnie kłamałeś, a ja wierzyłam w każde Twoje słowo nawet wtedy gdy znałam prawdę./ASs
|
|
 |
"Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy.
Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać."
Pawlikowska
|
|
 |
Kochałam Cię, naprawdę Cię kochałam jak nikogo nigdy. Byłeś moim pierwszym chłopakiem, uzależniłeś mnie od siebie, a potem tak nagle odszedłeś. Chociaż ja miałam nadzieję, że to miłość do końca życia. I choć nigdy o tym nie mówiłam, bo byłeś gówniarzem, a chłopaki w tym wieku często bawią się uczuciami dziewczyn to naprawdę wierzyłam, że mnie kochasz. Ufałam Ci, oddałam Ci swoje serce, a Ty to wykorzystałeś. Rozbiłeś je na milion małych kawałeczków, tak, że nic nie jest w stanie go naprawić. Zniszczyłeś mnie. Zniszczyłeś wszystko, do dzisiaj nie umiem normalnie żyć. Możesz być z siebie dumny. / s.
|
|
 |
Niektórzy ludzie po prostu Cię nie doceniają, dopóki nie stracą. Dlatego czy jest sens stawać na głowie? Jest sens się starać? Starać o coś na czym zależy tylko Tobie, bo druga osoba ma na Ciebie wyjebane? Ta osoba i tak nie widzi Twoich starań. Dlatego jeśli ktoś Cię nie docenia musisz odejść, pozwolić tej osobie zobaczyć świat bez Ciebie. Musisz odpuścić, dać jej wolną rękę, dać jej zatęsknić. / s.
|
|
|
|