głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika waffles

Nie możesz się obwiniać  że nie zmienisz biegu zdarzeń. Życie jest tak skonstruowane żeby żałować i popełniać błędy  które później najchętniej by się cofnęło  żeby przeżywać najlepsze chwile  do których chciałoby się wracać. Czas będzie płynął dalej  a Ty musisz biec razem z nim. I nie martw się  że masz przez to zaróżowione policzki  a za chwilę może zabraknąć Ci sił. Naprawdę nie martw się o to  bo po drodze spotkasz kogoś kto chętnie pobiegnie z Tobą i pomoże Ci kiedy poczujesz się gorzej. A wtedy zrozumiesz  że to ta osoba dla której warto było przecierpieć wszystko  co złe spotkało Cię w przeszłości i warto było czekać  bo teraz masz już wszystko czego potrzebujesz. Po prostu będziesz pewna  że to co zdarzyło się kiedyś nagle straci na znaczeniu.    napisana

napisana dodano: 18 października 2013

Nie możesz się obwiniać, że nie zmienisz biegu zdarzeń. Życie jest tak skonstruowane żeby żałować i popełniać błędy, które później najchętniej by się cofnęło, żeby przeżywać najlepsze chwile, do których chciałoby się wracać. Czas będzie płynął dalej, a Ty musisz biec razem z nim. I nie martw się, że masz przez to zaróżowione policzki, a za chwilę może zabraknąć Ci sił. Naprawdę nie martw się o to, bo po drodze spotkasz kogoś kto chętnie pobiegnie z Tobą i pomoże Ci kiedy poczujesz się gorzej. A wtedy zrozumiesz, że to ta osoba dla której warto było przecierpieć wszystko, co złe spotkało Cię w przeszłości i warto było czekać, bo teraz masz już wszystko czego potrzebujesz. Po prostu będziesz pewna, że to co zdarzyło się kiedyś nagle straci na znaczeniu. / napisana

To nic złego  że się boisz. Każdy czegoś się boi  nawet jeżeli się to tego nie przyznaje. Jeden ma lęk wysokości  drugi boi się pająków  a ktoś inny ciemności. Ty natomiast boisz się miłości  chociaż może nie samej miłości jak tego  co po niej pozostaje. Bo miłość sama w sobie jest bardzo przyjemna. Jest to bardzo piękne i unikatowe uczucie  ale dopiero gdy ktoś lub coś Ci ją zabiera przychodzi moment  którego bałaś się najbardziej. Samotność  tęsknota  ból serca  nieprzespane noce. Pamiętasz to prawda? Już raz przez to przechodziłaś i znasz ten stan doskonale. Dlatego teraz strach paraliżuje Cię na samą myśl o nowej miłości i nie chcesz  uciekasz  bronisz się przed nią jak tylko możesz. Myślisz  że dasz radę się przed nią uchronić? Czy da się uciec od miłości?    napisana

napisana dodano: 17 października 2013

To nic złego, że się boisz. Każdy czegoś się boi, nawet jeżeli się to tego nie przyznaje. Jeden ma lęk wysokości, drugi boi się pająków, a ktoś inny ciemności. Ty natomiast boisz się miłości, chociaż może nie samej miłości jak tego, co po niej pozostaje. Bo miłość sama w sobie jest bardzo przyjemna. Jest to bardzo piękne i unikatowe uczucie, ale dopiero gdy ktoś lub coś Ci ją zabiera przychodzi moment, którego bałaś się najbardziej. Samotność, tęsknota, ból serca, nieprzespane noce. Pamiętasz to prawda? Już raz przez to przechodziłaś i znasz ten stan doskonale. Dlatego teraz strach paraliżuje Cię na samą myśl o nowej miłości i nie chcesz, uciekasz, bronisz się przed nią jak tylko możesz. Myślisz, że dasz radę się przed nią uchronić? Czy da się uciec od miłości? / napisana

To  że osoba  którą kochasz odchodzi  wcale nie oznacza  że automatycznie znika ona z Twojego życia. Ta osoba już na zawsze pozostaje w Twoim sercu towarzysząc Ci każdego kolejnego dnia.    napisana

napisana dodano: 16 października 2013

To, że osoba, którą kochasz odchodzi, wcale nie oznacza, że automatycznie znika ona z Twojego życia. Ta osoba już na zawsze pozostaje w Twoim sercu towarzysząc Ci każdego kolejnego dnia. / napisana

W moim życiu dużo jest niepewność. Codziennie rano budzę się z pewnymi lękami  które mnie dręczą. Dopadają mnie dziwne fobie. Wiele rzeczy wywołuje we mnie nieznany strach  boję się tego co nastąpi. Stąpam niepewnie po ziemi. Rozglądam się dookoła  żyję w niepewności. Nie chcę wpaść w jakiś dołek  z którego jest ciężko się wydostać. Zaprzątam sobie głowę niepotrzebnymi rzeczami  niepotrzebnie się martwię i wprowadzam w zły stan psychiczny. Zastanawiam się czy to może być spowodowane. Czy ta jesienna  szara pogoda może mieć coś z tym wspólnego? A może nie potrafię sobie poradzić ze strachem przed samotnością? Może to wszystko jest spowodowane tempem życia? Boje się  że wszystko zbyt szybko przeminie  a ja nie zdążę wykorzystać tego życia jak najlepiej.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 16 października 2013

W moim życiu dużo jest niepewność. Codziennie rano budzę się z pewnymi lękami, które mnie dręczą. Dopadają mnie dziwne fobie. Wiele rzeczy wywołuje we mnie nieznany strach, boję się tego co nastąpi. Stąpam niepewnie po ziemi. Rozglądam się dookoła, żyję w niepewności. Nie chcę wpaść w jakiś dołek, z którego jest ciężko się wydostać. Zaprzątam sobie głowę niepotrzebnymi rzeczami, niepotrzebnie się martwię i wprowadzam w zły stan psychiczny. Zastanawiam się czy to może być spowodowane. Czy ta jesienna, szara pogoda może mieć coś z tym wspólnego? A może nie potrafię sobie poradzić ze strachem przed samotnością? Może to wszystko jest spowodowane tempem życia? Boje się, że wszystko zbyt szybko przeminie, a ja nie zdążę wykorzystać tego życia jak najlepiej. // nic_nieznaczacy

Miłość można porównać do silnego uzależnienia. Kiedy spróbujesz jej po raz pierwszy zdaje się być niegroźna. Dopiero z każdym kolejnym dawkowaniem uzależniasz się coraz bardziej i potrzebujesz jej coraz więcej. Czujesz  że nie możesz przestać jej pragnąć  że nie poradzisz sobie bez niej  bo tylko ona trzyma Cię przy życiu. Niczego tak bardzo nie chciałaś w życiu jak miłości. Musisz jednak uważać  bo miłość jak każdą używkę można przedawkować. Nie każdy ma na tyle sił  aby poradzić sobie z konsekwencjami jakie ona za sobą niesie. Niektórzy zakochują się na zabój i to dosłownie  oni po prostu wcale nie radzą sobie z ogromem tego uczucia. Jednak powinnaś być też gotowa  na to  co stanie się gdy zabraknie Ci miłości. Będziesz wtedy sporo cierpieć  wić się z rozpaczy i tak mocno tęsknić. Będziesz na skraju szaleństwa  tak bardzo wykończona i zmarnowana. To uczucie sprawi  że już nigdy nie będziesz taką samą osobą jak przed tym kiedy zaczęłaś kochać. Nigdy.    napisana

napisana dodano: 15 października 2013

Miłość można porównać do silnego uzależnienia. Kiedy spróbujesz jej po raz pierwszy zdaje się być niegroźna. Dopiero z każdym kolejnym dawkowaniem uzależniasz się coraz bardziej i potrzebujesz jej coraz więcej. Czujesz, że nie możesz przestać jej pragnąć, że nie poradzisz sobie bez niej, bo tylko ona trzyma Cię przy życiu. Niczego tak bardzo nie chciałaś w życiu jak miłości. Musisz jednak uważać, bo miłość jak każdą używkę można przedawkować. Nie każdy ma na tyle sił, aby poradzić sobie z konsekwencjami jakie ona za sobą niesie. Niektórzy zakochują się na zabój i to dosłownie, oni po prostu wcale nie radzą sobie z ogromem tego uczucia. Jednak powinnaś być też gotowa, na to, co stanie się gdy zabraknie Ci miłości. Będziesz wtedy sporo cierpieć, wić się z rozpaczy i tak mocno tęsknić. Będziesz na skraju szaleństwa, tak bardzo wykończona i zmarnowana. To uczucie sprawi, że już nigdy nie będziesz taką samą osobą jak przed tym kiedy zaczęłaś kochać. Nigdy. / napisana

Mówisz  że to moja wina  że się zmieniłem i nie ma cienia szansy na szczęśliwe zakończenie  że jestem jedynie draniem i nie rozumiem Twoich uczuć  że to ja jestem winny  że spaliłem nasze niebo gasząc je w piekle. Szkoda  że nie pamiętasz tych dni  kiedy czekałem na Ciebie pod blokiem z Twoją ulubioną książką i tymbarkiem  a Ty owszem  przyszłaś  ale z Nim. Szkoda  że nie pamiętasz jak się upiłaś  a ja zaniosłem Cię na rękach do domu i ułożyłem do snu. Szkoda  że wypadły Ci z pamięci te chwile  kiedy dziękowałaś mi za to  że trzymam Cię za rękę. Pamiętasz jak mówiłaś  że ta miłość jest wieczna? Że czujesz się przy mnie bezpiecznie  a to jest dla Ciebie najważniejsze? Zapomniałaś już o tych wierszach  które pisałem dla Ciebie gdy siedziałaś na moich kolanach? Ale masz rację  to moja wina  może te zlepki słów były zbyt słabe...Może za rzadko mówiłem  że Cię kocham  może po prostu tak bardzo kochałem  a Ty tego nie chciałaś? Miłość zniszczyła nasz związek. Irracjonalne  prawda? mr.lonely

mr.lonely dodano: 14 października 2013

Mówisz, że to moja wina, że się zmieniłem i nie ma cienia szansy na szczęśliwe zakończenie, że jestem jedynie draniem i nie rozumiem Twoich uczuć, że to ja jestem winny, że spaliłem nasze niebo gasząc je w piekle. Szkoda, że nie pamiętasz tych dni, kiedy czekałem na Ciebie pod blokiem z Twoją ulubioną książką i tymbarkiem, a Ty owszem, przyszłaś, ale z Nim. Szkoda, że nie pamiętasz jak się upiłaś, a ja zaniosłem Cię na rękach do domu i ułożyłem do snu. Szkoda, że wypadły Ci z pamięci te chwile, kiedy dziękowałaś mi za to, że trzymam Cię za rękę. Pamiętasz jak mówiłaś, że ta miłość jest wieczna? Że czujesz się przy mnie bezpiecznie, a to jest dla Ciebie najważniejsze? Zapomniałaś już o tych wierszach, które pisałem dla Ciebie gdy siedziałaś na moich kolanach? Ale masz rację, to moja wina, może te zlepki słów były zbyt słabe...Może za rzadko mówiłem, że Cię kocham, może po prostu tak bardzo kochałem, a Ty tego nie chciałaś? Miłość zniszczyła nasz związek. Irracjonalne, prawda?/mr.lonely

Nie możesz porównać mnie do innych  bo nigdy nie byłam jak tak reszta dziewczyn. Zawsze wyróżniało mnie coś z tłumu  zawsze chodziłam swoimi ścieżkami i często działałam nieprzewidywalnie. Nie chciałam być taka typowa i schematyczna jak inne. Nie bawiło mnie szukanie chłopaka na tydzień  aby tylko poszerzyć swoją listę. To było zajęcie dobre dla reszty dziewczyn z osiedla. Ja wolałam mieć wielu przyjaciół i kumpli  na których mogłam zawsze liczyć. Nie kopiowałam też pozostałych dziewczyn nakładając na siebie sporą ilość makijażu i ubierając wyzywające ciuchy. Nie chwaliłam się tym co mam  nie oceniałam reszty ludzi  nie żyłam na pokaz  nigdy nie bałam się powiedzieć swojego zdania i walczyć o swoje. Starałam się być sobą  inną od wszystkich. Starałam się dążyć do doskonałości  aby zaskakiwać każdym swoim nowym ruchem. Ciągle chcę być jedyną w swoim rodzaju  bo po co kopiować innych i udawać kogoś kim wcale się nie jest?    napisana

napisana dodano: 14 października 2013

Nie możesz porównać mnie do innych, bo nigdy nie byłam jak tak reszta dziewczyn. Zawsze wyróżniało mnie coś z tłumu, zawsze chodziłam swoimi ścieżkami i często działałam nieprzewidywalnie. Nie chciałam być taka typowa i schematyczna jak inne. Nie bawiło mnie szukanie chłopaka na tydzień, aby tylko poszerzyć swoją listę. To było zajęcie dobre dla reszty dziewczyn z osiedla. Ja wolałam mieć wielu przyjaciół i kumpli, na których mogłam zawsze liczyć. Nie kopiowałam też pozostałych dziewczyn nakładając na siebie sporą ilość makijażu i ubierając wyzywające ciuchy. Nie chwaliłam się tym co mam, nie oceniałam reszty ludzi, nie żyłam na pokaz, nigdy nie bałam się powiedzieć swojego zdania i walczyć o swoje. Starałam się być sobą, inną od wszystkich. Starałam się dążyć do doskonałości, aby zaskakiwać każdym swoim nowym ruchem. Ciągle chcę być jedyną w swoim rodzaju, bo po co kopiować innych i udawać kogoś kim wcale się nie jest? / napisana

Kolejny ciężki tydzień za mną. Znowu wsiadam w samochód i nie patrząc na to  że omijają mnie impreza  że czeka mnie masa nauki  że wypadałaby posprzątać w domu jadę do niej. W samochodzie słucham naszej piosenki  która przypomina mi o tym  że musimy sobie poradzić. Za każdym razem gdy wracam  boję się  że już jej nie zastanę. Że zamknie mi przed nosem drzwi  stwierdzając  że nie mam dla niej czasu choć przecież staram się jak mogę. I za każdym razem jest inaczej niż w moich chorych przypuszczeniach. Otwiera mi drzwi i przytula się do mnie mocno stwierdzając  że następnym razem mnie nie puści. Potem leży ze mną cały wieczór  rozmawiamy  śmiejemy się i chcemy by weekend nie mijał. Dopiero w niedzielę wieczorem znowu leci kilka łez i musi paść słowo do zobaczenia  po czym każdemu z nas znowu na kilka dni krwawi serce.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 14 października 2013

Kolejny ciężki tydzień za mną. Znowu wsiadam w samochód i nie patrząc na to, że omijają mnie impreza, że czeka mnie masa nauki, że wypadałaby posprzątać w domu jadę do niej. W samochodzie słucham naszej piosenki, która przypomina mi o tym, że musimy sobie poradzić. Za każdym razem gdy wracam, boję się, że już jej nie zastanę. Że zamknie mi przed nosem drzwi, stwierdzając, że nie mam dla niej czasu choć przecież staram się jak mogę. I za każdym razem jest inaczej niż w moich chorych przypuszczeniach. Otwiera mi drzwi i przytula się do mnie mocno stwierdzając, że następnym razem mnie nie puści. Potem leży ze mną cały wieczór, rozmawiamy, śmiejemy się i chcemy by weekend nie mijał. Dopiero w niedzielę wieczorem znowu leci kilka łez i musi paść słowo do zobaczenia, po czym każdemu z nas znowu na kilka dni krwawi serce. // nic_nieznaczacy

Najpierw śpieszy nam się do dorosłości. Mamy po piętnaście lat i chcemy wreszcie odpowiadać za siebie. Myślimy  że życie jest takie łatwe  a my ze wszystkim świetnie damy sobie radę. Złościmy się na rodziców  buntujemy się  udajemy dorosłych. Pijemy piwa na ławce za blokiem  próbujemy pierwszych papierosów  a nawet i seksu. Później w końcu przychodzi upragniona dorosłość  ale niemalże zaskakuje nas  że to już ta chwila. My jednak wcale nie jesteśmy gotowi  bo tak naprawdę dobrze było być dzieckiem  nie mieć żadnych problemów i większych obowiązków. Chcemy wrócić do lat kiedy za wszystko odpowiadali nasi rodzice  a naszym największym zmartwieniem było chodzenie do nudnej szkoły. Jednak te chwile już nie wrócą  teraz musimy stawić czoła wszystkim trudnościom  które stawia przed nami życie. Musimy wykazać się dużą siłą i determinacją i teraz już wiemy  że będąc dzieckiem trzeba było doceniać to  co się miało  a nie ciągle narzekać.    napisana

napisana dodano: 13 października 2013

Najpierw śpieszy nam się do dorosłości. Mamy po piętnaście lat i chcemy wreszcie odpowiadać za siebie. Myślimy, że życie jest takie łatwe, a my ze wszystkim świetnie damy sobie radę. Złościmy się na rodziców, buntujemy się, udajemy dorosłych. Pijemy piwa na ławce za blokiem, próbujemy pierwszych papierosów, a nawet i seksu. Później w końcu przychodzi upragniona dorosłość, ale niemalże zaskakuje nas, że to już ta chwila. My jednak wcale nie jesteśmy gotowi, bo tak naprawdę dobrze było być dzieckiem, nie mieć żadnych problemów i większych obowiązków. Chcemy wrócić do lat kiedy za wszystko odpowiadali nasi rodzice, a naszym największym zmartwieniem było chodzenie do nudnej szkoły. Jednak te chwile już nie wrócą, teraz musimy stawić czoła wszystkim trudnościom, które stawia przed nami życie. Musimy wykazać się dużą siłą i determinacją i teraz już wiemy, że będąc dzieckiem trzeba było doceniać to, co się miało, a nie ciągle narzekać. / napisana

Miłość jest jak ta­ma. Jeśli poz­wo­lisz  aby przez szcze­linę sączyła się strużka wo­dy  to w końcu roz­sadza ona mu­ry i nad­chodzi ta­ka chwi­la  w której nie zdołasz opa­nować żywiołu. A kiedy mu­ry runą  miłość zawład­nie wszys­tkim. I nie ma wte­dy sen­su zas­ta­nawiać się  co jest możli­we  a co nie  i czy zdołamy zat­rzy­mać przy so­bie ukochaną osobę   kochać to ut­ra­cić pa­nowa­nie nad sobą.    Paulo Coelho

napisana dodano: 13 października 2013

Miłość jest jak ta­ma. Jeśli poz­wo­lisz, aby przez szcze­linę sączyła się strużka wo­dy, to w końcu roz­sadza ona mu­ry i nad­chodzi ta­ka chwi­la, w której nie zdołasz opa­nować żywiołu. A kiedy mu­ry runą, miłość zawład­nie wszys­tkim. I nie ma wte­dy sen­su zas­ta­nawiać się, co jest możli­we, a co nie, i czy zdołamy zat­rzy­mać przy so­bie ukochaną osobę - kochać to ut­ra­cić pa­nowa­nie nad sobą. / Paulo Coelho

Pewnie nawet nie pomyślałeś  że nie tak łatwo jest się pozbyć mnie z życia. Ja lubię wracać  lubię przypominać  lubię zaskakiwać. I będę to robić właśnie wtedy kiedy nie będziesz się tego spodziewał. Będę w Twoim życiu zawsze  nie odpuszczę sobie. A Ty? Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy  że jestem Ci potrzebna  ale wreszcie zrozumiesz i docenisz wszystkie moje starania i to czekanie  które sprawiało  że stałam w bezruchu.    napisana

napisana dodano: 12 października 2013

Pewnie nawet nie pomyślałeś, że nie tak łatwo jest się pozbyć mnie z życia. Ja lubię wracać, lubię przypominać, lubię zaskakiwać. I będę to robić właśnie wtedy kiedy nie będziesz się tego spodziewał. Będę w Twoim życiu zawsze, nie odpuszczę sobie. A Ty? Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, że jestem Ci potrzebna, ale wreszcie zrozumiesz i docenisz wszystkie moje starania i to czekanie, które sprawiało, że stałam w bezruchu. / napisana

Powiedz mi moje serduszko  dlaczego Ty go kochasz? W czym on jest lepszy od innych? Przecież on tak mocno Cię zranił  zadał tyle bólu  pozostawił tak wiele zadrapań. Przecież on dał tyle cierpienia  nie potrafił nas pokochać  a Ty? Boże. Serduszko powiedz  dlaczego jesteś ciągle mu wierne? Może lepiej zapomnieć  odpuścić  zrobić miejsce dla kogoś innego? Proszę Cie powiedz  dlaczego chociaż raz nie możesz pokochać kogoś kto na to zasługuje? Serduszko moje  nie możesz być takie naiwne. Dajmy wreszcie spokój  przestań bić dla niego. Znajdźmy lepszy sens życia.    napisana

napisana dodano: 11 października 2013

Powiedz mi moje serduszko, dlaczego Ty go kochasz? W czym on jest lepszy od innych? Przecież on tak mocno Cię zranił, zadał tyle bólu, pozostawił tak wiele zadrapań. Przecież on dał tyle cierpienia, nie potrafił nas pokochać, a Ty? Boże. Serduszko powiedz, dlaczego jesteś ciągle mu wierne? Może lepiej zapomnieć, odpuścić, zrobić miejsce dla kogoś innego? Proszę Cie powiedz, dlaczego chociaż raz nie możesz pokochać kogoś kto na to zasługuje? Serduszko moje, nie możesz być takie naiwne. Dajmy wreszcie spokój, przestań bić dla niego. Znajdźmy lepszy sens życia. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć