 |
Największym błędem jest udawanie, że to co nas boli, jest nam obojętne.
|
|
 |
nie ma nic lepszego niż zboczony mężczyzna . ♥ : )
|
|
 |
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuje. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego, że boję się ich reakcji. Nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli chodź w małym stopniu mnie zrozumieć.
|
|
 |
to, że nie wypominam, nie znaczy, że nie pamiętam.
|
|
 |
chcesz wyjść? zakończ to. / love.oh.love
|
|
 |
wiesz kurwa co jest teraz najgorsze? w tym momencie ? i nie wiem czemu , moze taki dzien
ale mnie to nie rusza i mam wyjebane.. serio. / love.oh.love
|
|
 |
oficjalnie jest tylko przyjacielem, kimś od układania idealnej teraźniejszości. kimś od pomocy przy sklejaniu drobnych kawałków serca, gdy tylko pęka, ale wiesz.. może to nierealne, sprzeczne z tym jak być powinno, bo tak naprawdę, to On jest tym sercem, jest jak pierwszy promień słońca przebijający niebo tuż po deszczu, jest wszystkim tym, co kocham i tym, czego wciąż potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim. / nie moje
|
|
 |
kiedy coś się psuje można to naprawić, a nie wyrzucać do kosza.
|
|
 |
I tak trwała w tym gównie z toksycznym koluniem Radzili jej rzuć to w pizdu, mówiła nie umiem Dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół Ale gdy była przy nim osiągała święty spokój W natłoku myśli zastanawiała się często Czy ta toksyczność ją zniszczy czy osiągną zwycięstwo I gdy już się wydawało, że są prawie w domu On znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu Jak ziomuś się skończyły ich wspólne wojaże Nie czaję, ale zdaje się, że nie pod ołtarzem Już ich nie spotykam razem ani osobno Zniknęli, przepadli jak kamień w wodę podobno / Sobota toksyczna miłość
|
|
|
|