 |
męczyło ją to, że nie potrafi powiedzieć głośno tego, czego tak naprawdę chce. zrobić tego, czego chce, a nawet uświadomić sobie własnych pragnień.
|
|
 |
spośród miliona wybrał właśnie ją. szarą myszkę o równie szarym sensie życia. malutką dziewczynkę o wielkich planach i nadziejach. i jakby za dotknięciem magicznej różdżki sprawił, że jej życie nabrało kolorów. chodziła jakaś inna. często uśmiechnięta, rzadziej już smutna. przestała mieć plany, bo plany zmieniły się w rzeczywistość. teraz już nie jest malutką dziewczynką. teraz jest tylko jego księżniczką.
|
|
 |
tacy, jak Ty się nie zmieniają, a skurwysyństwo nigdy nie mija.
|
|
 |
najgorsze uczucie? chyba to, kiedy stajesz przed lustrem i nagle do oczu napływają Ci łzy. zdajesz sobie sprawę, że do niczego nie dążysz, nic nie osiągnęłaś, nic nie zrobiłaś, żeby zmienić ten świat. łzy zamazują Ci Twoje odbicie i tak nie masz już ochoty patrzeć. czujesz się przegrana.
|
|
 |
wiem, że nie jestem idealna, ale nie musisz przypominać mi każdego dnia tego jaka jestem beznadziejna, jak wszystko potrafię spierdolić w swoim życiu. nie musisz mi przypominać, że jestem nikim dla wszystkich.
|
|
 |
pamiętasz tamtą wiosnę? przyroda rodziła się na nowo, było czuć zapach kwitnących roślin, a Ty patrzyłeś w moje oczy, tak jakbym była jedyną dziewczyną na świecie.
|
|
 |
jeśli się sypie to wszystko na raz. życie nie patrzy na to, czy się podniesiesz. skopie Cię nawet, kiedy leżysz.
|
|
 |
dlaczego doceniasz, kiedy stracisz? bo nie wiesz, jakie było to dla Ciebie ważne, jeśli było blisko, w zasięgu ręki. kiedy stracisz - doceniasz. zauważasz, jakie to było ważne. byłeś głupcem wypuszczając to z rąk.
|
|
 |
Dla większości z nas zaufania już nie ma. Było, kiedyś, dawno, pamiętam jak przez mgłę. Pamiętam, że miałam wiarę w ludzi, ba, patrzyłam kiedyś na kogoś z taką dziecięcą naiwnością. Oddałabym za tą osobę wszystko, nie, nie w przenośni, dosłownie. Wstyd się przyznać, że teraz widzę bezsens tamtych zachowań, bo dać komuś serce, tylko po to, żeby użył go jako trofeum to kiepska opcja. Ufałam, ale wyrosłam z takich absurdów./esperer
|
|
 |
Bo Ty wcale mnie takiej nie chcesz. Wcale nie akceptujesz każdej mojej blizny, nie próbujesz zrozumieć mojego strachu. Ty wcale mnie takiej nie lubisz, takiej niezrozumiałej, takiej innej. Patrzysz na mnie i czasami żałujesz, że nie jestem jak reszta./esperer
|
|
 |
Boję się, że jesteś taki jak on, że kiedyś patrząc na Twój cień, zobaczę tam jego sylwetkę./esperer
|
|
 |
To nie jest tak, że ja chodzę i wszystkim mówię 'o tak, my na pewno znów będziemy razem'. Nie. Szczerze mówiąc ja wiem, że to nie jest możliwe. Przynajmniej nie na razie. Teraz traktuję go jak przyjaciela. Wiem, że mam w nim oparcie, że zawsze mogę mu się wyżalić. I dodatkowo czuję, że chcę w jakiś sposób mu pomagać, bo on jest tak bardzo zagubiony w swoim świecie. Wiem, że mnie potrzebuje, a ja potrzebuję jego. Może to nie jest szczyt moich marzeń, bo wolałabym, aby był przy mnie też fizycznie, nie tylko duchowo, ale bardzo się cieszę, że mam chociaż to. To on sprawia, że jedna jego wiadomość poprawia mi humor. Oczywiście staram się nie robić sobie zbędnych nadziei. Ja tylko z nim rozmawiam i próbuję sprawić, aby wreszcie uwierzył w siebie. Po prostu. / napisana
|
|
|
|