 |
I jeśli Bóg miał swój plan to ty mu wybacz
|
|
 |
Najgorsze w przyjaźni jest, gdy Ty jesteś w stanie poświęcić wszystko by ratować przyjaciela. Przyjaciel w potrzebie, a ty wstajesz, idziesz i pomagasz. Nikt nie musi Cię o to prosić, jeśli chodzi o przyjaciela, zrobisz wszystko. Czasem komuś wpierdolisz, jak trzeba weźmiesz winę na siebie, innym razem pójdziesz po prostu dostać w pysk razem z nim. Kiedy przyjaciel nie chce z nikim rozmawiać, idziesz i milczysz razem z nim. Godzinę, trzy, dziesięć. Nieważne. Jak płacze, robisz to samo. Właśnie dlatego troszkę przykro Ci, gdy idziesz na samo dno, a dokładnie ten sam przyjaciel nawet nie próbuje Cię wyciągnąć.. Wali Ci się świat, a 'przyjaciel' odwraca się na pięcie i idzie. Nie szukać pomocy, ale szukać nowych przyjaciół. Ty wciąż leżysz. Ale prędzej czy później odbijesz się od dna, a on kiedyś już nie będzie miał na kogo liczyć.. /shhhhh
|
|
 |
`Miałem kumpla, chyba nawet przyjaciela.
Dziś gdy widzę jego pysk to centralnie chuj mnie strzela`
|
|
  |
brat dyma siostre i mówi: - jesteś lepsza od
mamy! a siostra: -wiem tata mi mówił XD /
skejter
|
|
 |
Opowiem Ci o swoich planach, ułożonych parę dni temu trochę po północy. Siedziałam wtedy sama. Norma, nocami zawsze byłam sama. Sama ze swoimi myślami, sama ze sobą. Ciebie też nie było. Byłam w trakcie przyzwyczajania się do tego, szło mi całkiem dobrze, czasem byłam z siebie nawet dumna, że daję radę. Wtedy, tamtej nocy, zrozumiałam, wiesz? Zrozumiałam, że to był błąd. Błąd, którego nie żałuję być może tak jak powinnam, lecz który zaliczyłam do jednych z największych i tych najbardziej bolesnych. Usłyszałabym teraz 'Przecież byłaś szczęśliwa'. Wiem, że byłam. Byłam szczęśliwa, jak nigdy. Nie zapomnę. Zrozumiałam, że byłam sama dla siebie pułapką, tak skomplikowaną, że sama ją układając, nie znałabym drogi powrotu. Zrozumiałam, że przecież wciąż żyję i choćby nie wiem jak bolało, tego życia nie mogę zmarnować. Teraz cieszę się nim, cieszę się każdą chwilą, każdą drobnostką i wiesz, chociaż czasem jeszcze w oczach mam łzy, dziś jestem szczęśliwa. Naprawdę szczęśliwa. / Endoftime.
|
|
 |
Jego obecność, pozbywałam się widocznych tego śladów. Życie, nie boję się o nie. Dziś oddycham znacznie swobodniej. / Endoftime.
|
|
 |
To, że czasem się nie dogadywaliśmy, że krzyczeliśmy na siebie, wyrzucając z siebie wszystko to co niepotrzebne, wcale nie oznaczało, że nam na sobie nie zależało. / Endoftime.
|
|
  |
Każdego dnia mam nadzieję ze się do mnie
odezwiesz. Nie liczę na nic szczególnego. Po
prostu chce wiedzieć co u Ciebie, czy o
mnie zapomniałeś i czy za mną nie tęsknisz.
Tylko tyle.
|
|
  |
Są takie momenty w życiu kiedy Twoim
najlepszym przyjacielem i kochankiem staje
się butelka czystej. płacz już nie przynosi
ukojenia, a kolejny dzień coraz bardziej
oddala Cię od Twojego celu.. od niego. /
lovexlovex :*
|
|
  |
Może i jestem młoda i nie wiem co to
prawdziwe problemy. Nie przeżyłam śmierci
bliskiej osoby, nie umierałam z głodu i nie
nocowałam pod mostem. Wiem jednak jak
boli, gdy ktoś na kim ci zależy odchodzi,
kiedy trzęsiesz się z zimna i bezradność,
kiedy twój krzyk jest głuchy, a płacz
niewidoczny dla innych. / lovexlovex :*
|
|
|
|