 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
 |
los czasami traktuje mnie w taki sposób jakbym co najmniej wykonała na nim brutalny gwałt w afekcie za przeszłość.
|
|
 |
nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. jak mantrę powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. zostaję sama. siadam na łóżku na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania.
|
|
 |
W nikotynie najbardziej cenię to, że mnie zabija.
|
|
 |
Nie denerwuj mnie bo nie mam już gdzie chować ciał!
|
|
 |
Najpierw powiem ci czego nie lubię. Nienawidzę tego dystansu między nami, tego wszystkiego co jest w tobie ukryte. A najbardziej nienawidzę twoich oczu. Niezależnie od tego jak bardzo próbuję - nie potrafię nic w nich wyczytać. Teraz powiem ci co lubię. Najbardziej lubię twoje oczy, bo niezależnie od tego jak bardzo próbuję - nic w nich nie wyczytam. Tak wiele jest w tobie ukryte. Bardzo to lubię. A najbardziej lubię ten dystans między nami, bo gdyby nie ten dystans nie miałbym pretekstu żeby się do ciebie zbliżyć.
|
|
 |
z tęsknoty można przestać jeść. można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. można wytapetować mieszkanie. umrzeć można.
|
|
 |
Tak nieznośnie Ciebie wciąż mi brak
|
|
 |
Umieram każdej nocy, za dnia maskuję smutek.
|
|
 |
Ten kto kocha, nie odchodzi od tak.
|
|
|
|