jestem pewna. wybrałam odpowiedniego kandydata. mogę w połowie otwrzyć moje serce. druga połowa tak na wszelki wypadek...pusta. żeby kiedyś mniej bolało.
jeśli ode mnie odejdziesz nie będę zalewać się łzami. nie zamknę się w pokoju obrażona na cały świat bo mój Romeo odszedł do długonogiej dupy z farbowaną blond czupryną. nie będę błagać cię abyś wrócił mówiąc że jeśli tego nie zrobisz to skoczę z mostu. nie zrobię tego, bo to ja cię pierwsza zostawię. i to ty będziesz za mną tęsknił całymi dniami. to ty będziesz błagał mnie abym wróciła..
i co, mam teraz płakać, bo znowu coś się spieprzyło? musiałabym przepłakać całe życie, kochanie. a prawdziwych powodów do płaczu niewiele. i płakać za tobą też nie warto.