 |
Kochaj. Czy to tak dużo ?
|
|
 |
Myśisz, że jak będziesz kłamać, że masz chłopaka który ma 16 lat, i że będziesz mieć lustrzankę na te święta będziesz fajniejsza ? No to się mylisz skarbie, bo każdy teraz uważa cie za fałszywą sukę.
|
|
 |
- Kochasz go ? - Kocham. - No widzisz jakie to proste, trzeba do tego tylko się przyznać.
|
|
 |
Twoje obelgi pod moim adresem spływają po mnie po prostu. Nie masz pojęcia jak mnie zranić. Nie masz pojęcia gdzie jest mój słaby punkt w który nikt jeszcze nie trafił bym mogła się na niego uodpornić. Nie znasz mnie. I tylko boli mnie to echo w twojej główce, skarbie. / inevitably
|
|
 |
I przypuszczam że gdybym zapukała w twój pusty łeb odezwało by się wyłącznie echo, raniący wyłącznie twoje uszy, w żadnym przypadku mnie. / inevitably
|
|
 |
-Umiesz czytać w myślach? -Nie. -To dobrze, nie będziesz miał przejebane.
|
|
 |
wiem, że nie raz przeklinałaś swoje życie. zanosząc się łzami pytałaś -cholera czemu akurat na mnie to wypadło... wyklinałaś innych za to, że są szczęśliwi. a ty po raz kolejny dusisz się z samotności... wiem. ja też.
|
|
 |
jednolitość dni zaczęła mnie dobijać. nieudolnie próbowałam znaleźć sens codziennego wstawania z łóżka. aż wtedy pojawił się on...
|
|
 |
'obiecaj mi, że tylko ty będziesz obok mnie gdy przyjdą gorsze dni.'
|
|
 |
-mój zmarzluchu. uwielbiam te twoje czerwone policzki.-wyszeptał tuląc mnie mocno.
|
|
 |
-działasz na mnie tak jak wódka. -powiedziałam z uśmiechem. -jak wódka? -spytał zszokowany. -taak jak wódka... upajasz mnie, rozgrzewasz i uzależniasz...
|
|
|
|