 |
wciąż rozbraja mnie Twój uśmiech, jak przy pierwszym spotkaniu.
|
|
 |
Minął wyczekiwany koniec świata, jednak muszę się zabrać za uporządkowanie życia.
|
|
 |
Te wspomnienia należały wyłącznie do mnie , nauczyłam się bowiem , że pewne rzeczy należy zachować dla siebie . | dzyndzel
|
|
 |
mam paranoję, zniszczyłam siebie, zdaje się, że mój nastrój Cię pogrzebie, mam taki koszmar, nazywa się schizofrenia
|
|
 |
niczym poranne słońce, Twe oczy będą podążać za mną, wzrokiem mnie oplatasz, jak przeklęte siły
|
|
 |
weź moją dłoń, uwierz mi, odrzuć swój strach
|
|
 |
nie ma uwolnienia, czuję Cię w snach mówiącego, że wszystko jest w porządku.
|
|
 |
samotność ćpuna jest zawsze taka sama, przyjaciel może przydarzyć się w życiu jak wiele innych, dobrych czy złych spraw, przyjaciel, to takie proste i takie nieosiągalne..
|
|
 |
kłótnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze, ale cóż wiem co myślę, nie na wszystko się zgodzę
|
|
 |
Musisz, czasem musisz uciec, musisz zabrać kurtkę, wyjść, musisz trzasnąć drzwiami, musisz odejść z przeszklonymi oczami. Musisz zostawić go ze wspomnieniem Ciebie jako tej słabej, kruchej istoty, która Go najbardziej potrzebuje, podobnie jak Ty masz mieć w głowie Jego obraz - z twarzą w dłoniach i krzykiem, który odbił się echem o ściany. Nie wolno Wam zostać na tych samych metrach kwadratowych, dusić się toksycznością i obrzucać się wciąż pretensjami. Musicie odetchnąć. I musicie się kurewsko źle czuć, nie móc odnaleźć spokoju i zrozumieć, że tylko przy sobie jest Wam stuprocentowo dobrze.
|
|
|
|