głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika volimtex3

'Czuje w nas tyle ciepła. I wiesz jak brak mi go? Kiedy wyjeżdżam to pęka coś lecz wiem  że poczekasz  choć mam tych parę wad. To jak piękna i bestia. Lubię to kiedy wracam do miasta.'

uklajowa dodano: 4 grudnia 2015

'Czuje w nas tyle ciepła. I wiesz jak brak mi go? Kiedy wyjeżdżam to pęka coś lecz wiem, że poczekasz, choć mam tych parę wad. To jak piękna i bestia. Lubię to kiedy wracam do miasta.'

Nie potrzebuję hashtaga  statusu  wręczanej znienacka róży  częstych wypadów za miasto  na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie  że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów  ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu  wstawaj  moja piękna   nawet jeśli następne co powiesz to  głodny jestem .

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".

Bez problemu rzucam hasłem  daj mi spokój   odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się  wyłączam  jakby przestaję istnieć. Dla siebie  bo się męczę. Dla niej   wiedząc  że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie  jednocześnie licząc  że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg  które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment  przez który od lat wracam do niego co dzień.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Bez problemu rzucam hasłem "daj mi spokój", odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się, wyłączam, jakby przestaję istnieć. Dla siebie, bo się męczę. Dla niej - wiedząc, że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie, jednocześnie licząc, że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg, które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment, przez który od lat wracam do niego co dzień.

Od ponad dwóch lat niezmiennie mam w sobie cząstkę  która należy do niego.  Cząstka  brzmi tu dość irracjonalnie  biorąc pod uwagę  że ten element mojej osoby potrafi przejąć kontrolę nad wszystkim. Dochodzi do głosu i w jednej chwili znikają myśli  czy warto  czy powinnam  czy mogę. Nagle bez zastanowienia pojawiam się u niego  a on całuje mnie zachłannie zaraz po tym jak przekroczę próg. Prowadzi mnie niecierpliwie do swojego pokoju  a tam koncentruje się już głównie na tym  by jak najszybciej ściągnąć ze mnie ubrania. Nic nie ma znaczenia   sumienie  jego wibrujący od przychodzącego połączenia telefon i zdjęcia jego kobiety na szafce. Zatapia się w moich wargach  przestając dostrzegać  iż jest cokolwiek innego na tym świecie.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Od ponad dwóch lat niezmiennie mam w sobie cząstkę, która należy do niego. "Cząstka" brzmi tu dość irracjonalnie, biorąc pod uwagę, że ten element mojej osoby potrafi przejąć kontrolę nad wszystkim. Dochodzi do głosu i w jednej chwili znikają myśli, czy warto, czy powinnam, czy mogę. Nagle bez zastanowienia pojawiam się u niego, a on całuje mnie zachłannie zaraz po tym jak przekroczę próg. Prowadzi mnie niecierpliwie do swojego pokoju, a tam koncentruje się już głównie na tym, by jak najszybciej ściągnąć ze mnie ubrania. Nic nie ma znaczenia - sumienie, jego wibrujący od przychodzącego połączenia telefon i zdjęcia jego kobiety na szafce. Zatapia się w moich wargach, przestając dostrzegać, iż jest cokolwiek innego na tym świecie.

Wiem  że to co trwa od dwóch lat to jest to na co czekałam całe życie. Jestem pewna tego jak niczego na świecie. Choć mam już dwadzieścia jeden lat to czuję  że tak naprawdę pełnią żyję dopiero dwa. Odkrywam świat na nowo z uśmiechem na twarzy każdego dnia. Pełną piersią wdycham czyste powietrze. Łapię garściami radość ze wszystkiego co mnie otacza. I pomimo tego  że wciąż jestem dużym dzieckiem planuję przyszłość. Pierwszy raz myślę o czymś tak poważnie dokładnie to analizując. Nie chce zmian.. nie chce by to się skończyło. Czuję się bezpieczna  kochana i szczęśliwa jak jeszcze nigdy dotąd. Nie jestem już tą starą mną. Zmienił mnie miłością jaką mi dał. Kocha  dba  jest pomimo i wbrew wszystkiemu. Wspiera jak nikt inny nawet wtedy gdy jest strasznie ciężko. Chce zostać jego już na zawsze. Chce się z nim zestarzeć i jako staruszka z pomarszczoną skórą nadal być dla niego IDEAŁEM.    ciamciaa ♥

ciamciaramciaa dodano: 1 grudnia 2015

Wiem, że to co trwa od dwóch lat to jest to na co czekałam całe życie. Jestem pewna tego jak niczego na świecie. Choć mam już dwadzieścia jeden lat to czuję, że tak naprawdę pełnią żyję dopiero dwa. Odkrywam świat na nowo z uśmiechem na twarzy każdego dnia. Pełną piersią wdycham czyste powietrze. Łapię garściami radość ze wszystkiego co mnie otacza. I pomimo tego, że wciąż jestem dużym dzieckiem planuję przyszłość. Pierwszy raz myślę o czymś tak poważnie dokładnie to analizując. Nie chce zmian.. nie chce by to się skończyło. Czuję się bezpieczna, kochana i szczęśliwa jak jeszcze nigdy dotąd. Nie jestem już tą starą mną. Zmienił mnie miłością jaką mi dał. Kocha, dba, jest pomimo i wbrew wszystkiemu. Wspiera jak nikt inny nawet wtedy gdy jest strasznie ciężko. Chce zostać jego już na zawsze. Chce się z nim zestarzeć i jako staruszka z pomarszczoną skórą nadal być dla niego IDEAŁEM. [ ciamciaa ♥ ]

Jako kobieta powinnam dzwigac mężczyzne  którego kocham  razem z jego problemami prawda? Nawet gdy mam dość swoich  gdy jesteśmy wiele kilometrów od siebie. Nawet jeśli nie jesteśmy razem. Jeśli on napisze nagle  że mu zle  a ja widze  ze tak jest  to zapominam  że on czasem jest nie w porzadku wobec mnie i go podnosze  tak? Czy robie coś zle? k.f.y

uklajowa dodano: 30 listopada 2015

Jako kobieta powinnam dzwigac mężczyzne, którego kocham, razem z jego problemami prawda? Nawet gdy mam dość swoich, gdy jesteśmy wiele kilometrów od siebie. Nawet jeśli nie jesteśmy razem. Jeśli on napisze nagle, że mu zle, a ja widze, ze tak jest, to zapominam, że on czasem jest nie w porzadku wobec mnie i go podnosze, tak? Czy robie coś zle?|k.f.y

Szanuj ludzi  którzy znajdą dla Ciebie czas w swoim napiętym grafiku.  Kochaj tych  którzy nawet nie pomyślą o grafiku  gdy dowiedzą się  że ich potrzebujesz.  A pierdol tych  którzy go nie mają dla Ciebie

melaa dodano: 27 listopada 2015

Szanuj ludzi, którzy znajdą dla Ciebie czas w swoim napiętym grafiku. Kochaj tych, którzy nawet nie pomyślą o grafiku, gdy dowiedzą się, że ich potrzebujesz. A pierdol tych, którzy go nie mają dla Ciebie

Ale ludzie są jak róże  mają ciernie  ranią. I widzisz  chyba z wiekiem tutaj częściej kłamią.

uklajowa dodano: 26 listopada 2015

Ale ludzie są jak róże, mają ciernie, ranią. I widzisz, chyba z wiekiem tutaj częściej kłamią.

 Ciebie jednego tylko mam I właśnie Ciebie tylko nie mam.     Agnieszka Osiecka

uklajowa dodano: 24 listopada 2015

"Ciebie jednego tylko mam I właśnie Ciebie tylko nie mam." ~ Agnieszka Osiecka

 Trzeba strasznie dużo przeżyć  żeby dało się powiedzieć: to nic.

uklajowa dodano: 24 listopada 2015

"Trzeba strasznie dużo przeżyć, żeby dało się powiedzieć: to nic."

Czy to było zakochanie? nie wiem... raczej nie. To było takie  coś . Taka magiczna więź. Coś  czemu nie umiem nadać imienia. Coś  co nas do siebie przyciągało i nie chciało puścić. Coś  co sprawiało  że chcieliśmy mówić sobie o wszystkim i  że oboje rozumieliśmy się bez słów. Nie wiem co to było.. ale było cholernie mocne.    Veriolla

uklajowa dodano: 23 listopada 2015

Czy to było zakochanie? nie wiem... raczej nie. To było takie "coś". Taka magiczna więź. Coś, czemu nie umiem nadać imienia. Coś, co nas do siebie przyciągało i nie chciało puścić. Coś, co sprawiało, że chcieliśmy mówić sobie o wszystkim i, że oboje rozumieliśmy się bez słów. Nie wiem co to było.. ale było cholernie mocne. - Veriolla

Czasami w grę wchodzą także łzy rozczarowania i zawodu  rzadziej łzy szczęścia  bo chociaż było to krótkie i  jak się okazuje  nic nie znaczące  to jednak było.

uklajowa dodano: 22 listopada 2015

Czasami w grę wchodzą także łzy rozczarowania i zawodu, rzadziej łzy szczęścia, bo chociaż było to krótkie i, jak się okazuje, nic nie znaczące, to jednak było.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć