głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika voile

zastanawiając się nad ludzkością i człowieczeństwem to tak na prawdę  gówno nie ludzkość  nie człowieczeństwo. ono umarło setki lat temu.

koffi dodano: 7 września 2012

zastanawiając się nad ludzkością i człowieczeństwem to tak na prawdę gówno nie ludzkość, nie człowieczeństwo. ono umarło setki lat temu.

wraz z doczepieniem słów  spełniają się  do marzeń  powstało istne wariactwo. zatliła się wiara  skończyły starania. człowiek  który zaczął ten temat był naiwniakiem  sądzącym  że ludzie będą dążyli do spełnienia marzeń  zamiast z założonymi rękoma siedzieć w czterech ścianach  pieprzyć o przeszkodach tego świata i swoim rzekomym niefarcie.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2012

wraz z doczepieniem słów "spełniają się" do marzeń, powstało istne wariactwo. zatliła się wiara, skończyły starania. człowiek, który zaczął ten temat był naiwniakiem, sądzącym, że ludzie będą dążyli do spełnienia marzeń, zamiast z założonymi rękoma siedzieć w czterech ścianach, pieprzyć o przeszkodach tego świata i swoim rzekomym niefarcie.

nie  nie dusi mnie Jego nieobecność. wcale nie zapełniam sobie dni do maksimum tak  by nie mieć właściwie ani trochę czasu na przywoływanie Go do myśli. nie tęsknię zabójczo i pod żadnym pozorem nie czuję się  jakby minęło dużo więcej czasu niż tydzień. o ironio  jak tak dalej pójdzie to podczas powrotu nie będzie mógł mnie nawet przytulić za względu na wszystkie siniaki i obtarcia  a dołki pod oczami będące następstwem nocnego użalania się od sobą przerażą Go na wstępie. tak tu pusto.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2012

nie, nie dusi mnie Jego nieobecność. wcale nie zapełniam sobie dni do maksimum tak, by nie mieć właściwie ani trochę czasu na przywoływanie Go do myśli. nie tęsknię zabójczo i pod żadnym pozorem nie czuję się, jakby minęło dużo więcej czasu niż tydzień. o ironio, jak tak dalej pójdzie to podczas powrotu nie będzie mógł mnie nawet przytulić za względu na wszystkie siniaki i obtarcia, a dołki pod oczami będące następstwem nocnego użalania się od sobą przerażą Go na wstępie. tak tu pusto.

może raz na jakiś czas wyjdę  zapomnę i się uśmiechnę

koffi dodano: 4 września 2012

może raz na jakiś czas wyjdę, zapomnę i się uśmiechnę

ciągle mamy siebie za mało  o milimetr  o pocałunek.

koffi dodano: 4 września 2012

ciągle mamy siebie za mało o milimetr, o pocałunek.

nie istnieje coś takiego jak szczęście  jest tylko los i mądre decyzje

koffi dodano: 4 września 2012

nie istnieje coś takiego jak szczęście, jest tylko los i mądre decyzje

rzucasz się na mnie  zrzucasz ze mnie ubranie  krzyczysz  wychodzisz   całujesz  przytulasz  denerwujesz  szarpiesz  podnosisz  kochasz    szanujesz  drażnisz  zabijasz  ratujesz  uspokajasz  kształtujesz    rujnujesz  pomagasz   tak wiele mi dajesz.

koffi dodano: 4 września 2012

rzucasz się na mnie, zrzucasz ze mnie ubranie, krzyczysz, wychodzisz, całujesz, przytulasz, denerwujesz, szarpiesz, podnosisz, kochasz, szanujesz, drażnisz, zabijasz, ratujesz, uspokajasz, kształtujesz, rujnujesz, pomagasz - tak wiele mi dajesz.

nie wierzę. ja nadal w to nie wierzę. ja kobieta stabilna  niezależna   uparta i stanowcza  która nie skupia się na pierdołach wymiękła.  zwyczajnie zdziecinniała. potrzebuje przytulania i kochania...  mięknie. więc jeśli ja zmiękłam to w co tu wierzyć ?

koffi dodano: 4 września 2012

nie wierzę. ja nadal w to nie wierzę. ja kobieta stabilna, niezależna, uparta i stanowcza, która nie skupia się na pierdołach wymiękła. zwyczajnie zdziecinniała. potrzebuje przytulania i kochania... mięknie. więc jeśli ja zmiękłam to w co tu wierzyć ?

Chcę już jesień  bym mój smutek mogła tłumaczyć pogodą.

koffi dodano: 4 września 2012

Chcę już jesień, bym mój smutek mogła tłumaczyć pogodą.

Mnie po prostu przeraża że zapomnisz.

koffi dodano: 4 września 2012

Mnie po prostu przeraża że zapomnisz.

tego potrzebowaliśmy   czasu. żeby choć trochę bardziej dojrzeć  więcej rozumieć  nauczyć się doceniać. teraz wiem  że warto było poczekać prawie te trzy lata  wciąż myśląc o nim  na swój sposób tęskniąc  nie umiejąc stuprocentowo poukładać życia bez jego osoby. żadna inna dłoń nie dopasowywała się do mojej w taki sposób  żadne inne pocałunki nie wpływały na mnie tak jak te i nie mogę się wyzbyć wrażenia  że nikt tak do perfekcji mnie nie rozgryzł. nie potrafiłam wykazać otwarcie  że czegoś mi brakowało ostatnimi czasy  ale stwierdzam jedno   dawno nie byłam tak szczęśliwa.

definicjamiloscii dodano: 30 sierpnia 2012

tego potrzebowaliśmy - czasu. żeby choć trochę bardziej dojrzeć, więcej rozumieć, nauczyć się doceniać. teraz wiem, że warto było poczekać prawie te trzy lata, wciąż myśląc o nim, na swój sposób tęskniąc, nie umiejąc stuprocentowo poukładać życia bez jego osoby. żadna inna dłoń nie dopasowywała się do mojej w taki sposób, żadne inne pocałunki nie wpływały na mnie tak jak te i nie mogę się wyzbyć wrażenia, że nikt tak do perfekcji mnie nie rozgryzł. nie potrafiłam wykazać otwarcie, że czegoś mi brakowało ostatnimi czasy, ale stwierdzam jedno - dawno nie byłam tak szczęśliwa.

usiadła na łóżku  próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno   na zewnątrz strasznie wiało  a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'  zapytał  stojąc za Nią  i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie'   powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź'   cicho szepnęła  odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć  po czterech latach?' krzyknął. 'wynoś się'  wydarła się najgłośniej jak potrafiła  po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się  patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę  udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu'   powiedział  zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł  osunęła się na podłogę  zasłaniając buzię ręką  by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli  by tylko znowu nie być tą słabszą...   veriolla

veriolla dodano: 28 sierpnia 2012

usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć