 |
Często Twe oczy miast wiosennieć zielenią są takie zimne i dziwne. W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej. Patrzą tylko gdzie by się schować.
|
|
 |
Moje życie to miasto pełne depresji, w którym nie ma nawet z kim popłakać, bo przecież możesz kogoś, kurwa, zranić płaczem.
|
|
 |
Gdy poczujesz moje ciepło, spójrz mi w oczy. Nie zbliżaj się zbytnio, wewnątrz panuje mrok.
|
|
 |
Boję się zbliżyć, a nienawidzę być sam. Tęsknię za tym stanem, gdy nie czułem nic. Im wyżej się wespnę, tym niżej upadnę. Nie mogę utopić swoich demonów, one wiedzą jak pływać.
|
|
 |
Dla całego powietrza, które masz w płucach. Dla całej radości, która nadejdzie. Dla tych wszystkich rzeczy, dla których żyjesz by czuć... Po prostu pozwól bólowi przypominać, że serca potrafią się uleczyć.
|
|
 |
A ja nie cierpię oglądać Ciebie ze złamanym sercem. Nie cierpię patrzeć jak Twoje oczy stają się ciemniejsze, gdy się zamykają.
|
|
 |
Na całym świecie nie ma takiego słowa, które mogłoby opisać, co to znaczy być zranionym. Najbardziej stępiony nóż rozciął Twą duszę, rozciął tu i tam...
|
|
 |
Przed snem tak bardzo boję się zamknąć oczy. Bo wiem, że tylko chwila dzieli zamknięcie oczu od snu, w którym niejednokrotnie przewijają się koszmary.
|
|
 |
Jeśli Cię wpuszczę, będziesz chciał uciec. Jeśli powiem Ci prawdę, będziesz walczył o kłamstwo. Jeśli stracę odwagę, może powstać bałagan, którego nie będziemy umieli posprzątać. Jeśli pójdziesz za mną, tylko się zgubisz. Jeśli spróbujesz się zbliżyć, jedynie stracimy ze sobą kontakt. Ale Ty już wiesz zbyt dużo, i nigdzie stąd nie pójdziesz.
|
|
 |
I jest taka noc podczas której zbiera się na płacz, a do domu wraca się okrężną drogą.
|
|
 |
Udźwignąć noc potrafię jeszcze. Zamknijcie tylko wszystkie drzwi. Niech tylko noc zostanie ze mną.
|
|
 |
Mogę tylko myśleć, o czasie spędzonym z Tobą. Zdjęcia i trochę wspomnień muszą pomóc mi przetrwać.
|
|
|
|