głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika vivere.est.cogitare

Każdy kogoś ma  każdy może porozmawiać co mu leży na sercu  tylko ja odrzucam ludzi  udaję  że nic mi nie jest  a gdy już nie mogę wytrzymać i łzy same lecą po polikach  krzyczę na wszystkich  każę im odejść  bo tak jest łatwiej  bo tak jest bezpieczniej. Ta samotność jest lepsza  jej nie muszę się tłumaczyć  rozumie mnie bez słów i tak po prostu siedzi ze mną  czasem z butelką wódki i paczką fajek  ale słucha mojego szlochu  przekleństw na świat. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła  bo nigdy mnie nie opuściła. A w tych ciężkich chwilach  szybko nie odejdzie  rozumie mój ból i wie czego mi potrzeba. Opieki  bezpieczeństwa  a nie słów: a nie mówiłam  że tak będzie lub nie martw się  będzie dobrze.   nutlla

estate dodano: 8 marca 2014

Każdy kogoś ma, każdy może porozmawiać co mu leży na sercu, tylko ja odrzucam ludzi, udaję, że nic mi nie jest, a gdy już nie mogę wytrzymać i łzy same lecą po polikach, krzyczę na wszystkich, każę im odejść, bo tak jest łatwiej, bo tak jest bezpieczniej. Ta samotność jest lepsza, jej nie muszę się tłumaczyć, rozumie mnie bez słów i tak po prostu siedzi ze mną, czasem z butelką wódki i paczką fajek, ale słucha mojego szlochu, przekleństw na świat. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, bo nigdy mnie nie opuściła. A w tych ciężkich chwilach, szybko nie odejdzie, rozumie mój ból i wie czego mi potrzeba. Opieki, bezpieczeństwa, a nie słów: a nie mówiłam, że tak będzie lub nie martw się, będzie dobrze. / nutlla

Nie mam nic do stracenia  tylko do zyskania  więc dlaczego tak strasznie się boję zmian?

estate dodano: 6 marca 2014

Nie mam nic do stracenia, tylko do zyskania, więc dlaczego tak strasznie się boję zmian?

Chcę krzyczeć  pragnę wręcz tego  ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się  boję się  że to zostanie odwrócone przeciwko mnie  że hałas  który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk  kiedy siedzę w czterech  pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień  kiedy mówię  że mam tylko jeden z gorszych dni  kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie  to nie są już te dni. To coś innego  coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć  bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła  które się wokół dzieje. Albo udają  że nic się nie dzieje  bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia  jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania  które prowadzi do samego dna. Miejsca  gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

remember_ dodano: 4 marca 2014

Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

Emocjonalny rozpad wewnętrzny  który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta  rzucona zupełnie na bok  gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból  którego nie jestem w stanie odepchnąć  który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie  że mój świat na nowo traci kontrolę  że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę  nie pokazuję tego  że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę  nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży  nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się  jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak  aby nikt nie wiedział  że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

remember_ dodano: 4 marca 2014

Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

Wierzyłam w przeznaczenie  zrządzenie losu  szczęście  miłość  Boga  nawet w ludzi. Teraz to zastanawiam się  gdzie to podejście do życia i ten czas  w którym wiara była najważniejsza.

estate dodano: 3 marca 2014

Wierzyłam w przeznaczenie, zrządzenie losu, szczęście, miłość, Boga, nawet w ludzi. Teraz to zastanawiam się, gdzie to podejście do życia i ten czas, w którym wiara była najważniejsza.

Obiecałam  że tego dnia wstanę prawą nogą  uśmiechnę się do samej siebie i dam radę przetrwać ten dzień. Przepraszam  że dziś nie udało mi się  ale jeszcze nie jestem gotowa na zmiany.

estate dodano: 3 marca 2014

Obiecałam, że tego dnia wstanę prawą nogą, uśmiechnę się do samej siebie i dam radę przetrwać ten dzień. Przepraszam, że dziś nie udało mi się, ale jeszcze nie jestem gotowa na zmiany.

Nie obchodzi mnie to  co myślą sobie na mój temat jego kumple  tylko rozczarowałam się tym  że złamał obietnicę i nic z tym nie zrobił.

estate dodano: 3 marca 2014

Nie obchodzi mnie to, co myślą sobie na mój temat jego kumple, tylko rozczarowałam się tym, że złamał obietnicę i nic z tym nie zrobił.

Zrobię to  co on już dawno zrobił  poznając moją osobę. NIC.

estate dodano: 3 marca 2014

Zrobię to, co on już dawno zrobił, poznając moją osobę. NIC.

Masa wspomnień  które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość  a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie  na moje życie  a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka  samotność  cisza  która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków  nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój  bo za dużo było wszystkiego i wszystkich  a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami  które miałam co ranem  które dostawałam przy każdym wejściu na gadu  czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości  o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa  obietnice i wspomnienia  za którymi można tęsknić  bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła  stała się silniejsza od całej reszty.

remember_ dodano: 2 marca 2014

Masa wspomnień, które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość, a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie, na moje życie, a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka, samotność, cisza, która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków, nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój, bo za dużo było wszystkiego i wszystkich, a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami, które miałam co ranem, które dostawałam przy każdym wejściu na gadu, czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości, o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa, obietnice i wspomnienia, za którymi można tęsknić, bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła, stała się silniejsza od całej reszty.

Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie  zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy  czasami na lepsze  inne zaś ustały i nastała cisza  spokój  zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości  a teraz? Wszystko na nowo ucieka  ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób  na których mi zależy  bo zawsze  ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu  że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy  ta miłość..? Po to  aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego  dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem  bo nie mam chęci ani siły  aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.

remember_ dodano: 28 luty 2014

Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie, zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy, czasami na lepsze, inne zaś ustały i nastała cisza, spokój, zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości, a teraz? Wszystko na nowo ucieka, ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób, na których mi zależy, bo zawsze, ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu, że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy, ta miłość..? Po to, aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego, dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem, bo nie mam chęci ani siły, aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.

Było tak dobrze  nie powiem  że idealnie  ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego  które nie miały takiego wpływu na całą resztę  a teraz? Jak coś się zjebie  to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania  każda chwila  na której człowiekowi zależy jest pod jednym  wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu  w tej pieprzonej codzienności  gdzie szare dni zabierają wszystko  gdzie brakuje tak wielu rzeczy  których nie da się odrobić  ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego  tej bezsilności i bezczynności  ale co zrobić  kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?

remember_ dodano: 28 luty 2014

Było tak dobrze, nie powiem, że idealnie, ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego, które nie miały takiego wpływu na całą resztę, a teraz? Jak coś się zjebie, to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania, każda chwila, na której człowiekowi zależy jest pod jednym, wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu, w tej pieprzonej codzienności, gdzie szare dni zabierają wszystko, gdzie brakuje tak wielu rzeczy, których nie da się odrobić, ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego, tej bezsilności i bezczynności, ale co zrobić, kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?

Już teraz wiem  że mnie nie da się kochać. Jestem taką osobą  która prędzej czy później odpycha wszystkich od siebie  chociaż nie wiem nawet co źle robię  że właśnie tak się dzieje. Chyba po prostu za bardzo mi zależy  chyba za bardzo chcę  więc los mści się na mnie i zabiera mi tych  których kocham. To niewiarygodne  ale kiedy zaczyna mi coraz bardziej na czymś zależeć tym szybciej to tracę. Chciałabym więc być bardziej obojętna  ale nie potrafię  bo jak tu być obojętnym  kiedy się kocha? Jak nie martwić się  nie przejmować  no jak? To właśnie miłość powoduje  że moje myśli skupiają się tylko wokół tego  że z każdym dniem zależy mi coraz bardziej. Och  chyba nie nadaję się do miłości  no nie nadaję się. Jestem zbyt marna  zbyt beznadziejna.   napisana

estate dodano: 28 luty 2014

Już teraz wiem, że mnie nie da się kochać. Jestem taką osobą, która prędzej czy później odpycha wszystkich od siebie, chociaż nie wiem nawet co źle robię, że właśnie tak się dzieje. Chyba po prostu za bardzo mi zależy, chyba za bardzo chcę, więc los mści się na mnie i zabiera mi tych, których kocham. To niewiarygodne, ale kiedy zaczyna mi coraz bardziej na czymś zależeć tym szybciej to tracę. Chciałabym więc być bardziej obojętna, ale nie potrafię, bo jak tu być obojętnym, kiedy się kocha? Jak nie martwić się, nie przejmować, no jak? To właśnie miłość powoduje, że moje myśli skupiają się tylko wokół tego, że z każdym dniem zależy mi coraz bardziej. Och, chyba nie nadaję się do miłości, no nie nadaję się. Jestem zbyt marna, zbyt beznadziejna. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć