głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika vivere.est.cogitare

Wciąż słyszałem tę gadaninę: “lepiej kochać  a potem płakać”. Następna bzdura. Wierzcie mi  wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju  żeby potem go spalić.    Harlan Coben

estate dodano: 30 listopada 2014

Wciąż słyszałem tę gadaninę: “lepiej kochać, a potem płakać”. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić. / Harlan Coben

On potrzebuje jej  ja potrzebuję go  nie zgraliśmy się zupełnie.

estate dodano: 28 listopada 2014

On potrzebuje jej, ja potrzebuję go, nie zgraliśmy się zupełnie.

Chciałabym powiedzieć  że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie  że niczego i nikogo już nie potrzebuję do tego stanu  ale nie mogę. Moja sielanka skończyła się  gdy odszedłeś. Ja wciąż naiwnie wierzę i czekam  że ta bezradność zniknie. Wróć  przywróć mi uśmiech  zabierz smutek i zamień go na euforię  proszę.

estate dodano: 26 listopada 2014

Chciałabym powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że niczego i nikogo już nie potrzebuję do tego stanu, ale nie mogę. Moja sielanka skończyła się, gdy odszedłeś. Ja wciąż naiwnie wierzę i czekam, że ta bezradność zniknie. Wróć, przywróć mi uśmiech, zabierz smutek i zamień go na euforię, proszę.

Spóźniłam się  straciłam go  nie ma go i nie wróci.

estate dodano: 24 listopada 2014

Spóźniłam się, straciłam go, nie ma go i nie wróci.

Boję się  że nie zdążysz mnie pokochać i nie wrócisz w odpowiednim momencie. Boję się  że po prostu będzie za późno.

estate dodano: 19 listopada 2014

Boję się, że nie zdążysz mnie pokochać i nie wrócisz w odpowiednim momencie. Boję się, że po prostu będzie za późno.

Podobno  gdy jestem szczęśliwa to aż miło się na mnie patrzy. Moje oczy wyjątkowo święcą się z radości i nie widać w nich ani grama smutku. Mój uśmiech rozświetla każdy ciemny kąt i poprawia nastrój każdej przechodzącej osobie. Szkoła z męczarni stałą się lekarstwem. Każdy nowy dzień był czymś cudownym. Nie wiem  gdzie to uciekło. Teraz nawet nie mam ochoty rano otwierać oczu  wstać i żyć.

estate dodano: 19 listopada 2014

Podobno, gdy jestem szczęśliwa to aż miło się na mnie patrzy. Moje oczy wyjątkowo święcą się z radości i nie widać w nich ani grama smutku. Mój uśmiech rozświetla każdy ciemny kąt i poprawia nastrój każdej przechodzącej osobie. Szkoła z męczarni stałą się lekarstwem. Każdy nowy dzień był czymś cudownym. Nie wiem, gdzie to uciekło. Teraz nawet nie mam ochoty rano otwierać oczu, wstać i żyć.

Będę czekać  obiecuję  ale pośpiesz się. Nie wiem  czy wytrwam tyle.

estate dodano: 16 listopada 2014

Będę czekać, obiecuję, ale pośpiesz się. Nie wiem, czy wytrwam tyle.

Jak to zrobiłeś  no jak? Zaczarowałeś moją osobą tak  że nie umiem zejść na ziemię. Notorycznie czekam na Ciebie  oglądam stare zdjęcia  wypatruję srebrnego peugeota na ulicy  często przechodzę koło Twojej szkoły i przede wszystkim tęsknię. Czasami bardziej  a nawet mniej. Oszukuję się  że jeszcze wrócisz i przywrócisz mojemu życiu kolorów  choć ta nadzieja  z dnia na dzień maleje. Nie chcę tracić tych wspomnień  bo się boję  że już nigdy nie będę w stanie się zakochać w nikim  tak jak w Tobie.

estate dodano: 16 listopada 2014

Jak to zrobiłeś, no jak? Zaczarowałeś moją osobą tak, że nie umiem zejść na ziemię. Notorycznie czekam na Ciebie, oglądam stare zdjęcia, wypatruję srebrnego peugeota na ulicy, często przechodzę koło Twojej szkoły i przede wszystkim tęsknię. Czasami bardziej, a nawet mniej. Oszukuję się, że jeszcze wrócisz i przywrócisz mojemu życiu kolorów, choć ta nadzieja z dnia na dzień maleje. Nie chcę tracić tych wspomnień, bo się boję, że już nigdy nie będę w stanie się zakochać w nikim, tak jak w Tobie.

Znajdź mnie szybko. Zanim znajdzie mnie kto inny.   Haruki Murakami

estate dodano: 14 listopada 2014

Znajdź mnie szybko. Zanim znajdzie mnie kto inny. / Haruki Murakami

Wracam  tego miejsca nie opuszczę nigdy  za wiele tu zostało po Tobie.

estate dodano: 14 listopada 2014

Wracam, tego miejsca nie opuszczę nigdy, za wiele tu zostało po Tobie.

Mój komputer potrafił spalić trzy lata mojego życia  a ja nie mogę sobie poradzić z dwoma miesiącami.

estate dodano: 14 listopada 2014

Mój komputer potrafił spalić trzy lata mojego życia, a ja nie mogę sobie poradzić z dwoma miesiącami.

Kiedyś byłam inna  byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan  uwielbiałam im się poświęcać  oddawać  a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło  a ja straciłam wiarę i nadzieję  że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie  bo sama nie miałam szczęścia  ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości  którą był nawet błahy powód  a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie  że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji  której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym  co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak  to zabierzcie ten ból ode mnie

remember_ dodano: 9 listopada 2014

Kiedyś byłam inna, byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan, uwielbiałam im się poświęcać, oddawać, a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło, a ja straciłam wiarę i nadzieję, że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie, bo sama nie miałam szczęścia, ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości, którą był nawet błahy powód, a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie, że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji, której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym, co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak, to zabierzcie ten ból ode mnie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć