 |
Spojrzałam w swoje lustrzane odbicie.Próbowalam się uśmiechnąć,ale"to"przerodziło się w koszmarny grymas na mojej twarzy.Próbowałam przypomnieć sobie coś z wczorajszego wieczoru,ale jakoś żadne wspomnienie nie chciały się pojawić.Nie byłam pijana,niczego nie bralam jednak cały mój wieczór i cala noc zniknęła jak przy użyciu czarodzijskiej różdźki..chciałabym móc wymazać tak ostatni rok.Przestać pamiętać,zapomnieć.Zamiast tego zapomnialam tylko jeden wieczór.Pamiętam tylko jedna scenkę,jeden moment,w którym gościłes na swoich kolanach długonogą blondynkę..Kolejna łza spłynęła mi po policzku która i tak nie jest w stanie niczego mnie nauczyć..Sięgnęlam po komórkę wchodząc w wiadomości.-"uff"odetchnęłam z ulgą,że nie zrobilam niczego głupiego.Wystukałam na klawiaturze:"wpadaj" i przycisnęłam przycisk"wyślij" wtedy pojawiły się trzy nazwy najczęściej wysyłanych wiadomości.Na pierwszym byleś Ty mimo,że nie piszemy ze sobą od pół roku.Usuwam wszystkich,bylebyś tylko ciągle tam był..||pozorna
|
|
 |
zamykasz w sobie przeszłość,by poznać granice swojej wytrzymałości.
|
|
 |
'dlaczego nie można na zapas napatrzeć się? nagadać? nakochać?'
|
|
 |
a jesli przestane Cie kochac to zaczne patrzeć na Ciebie jak na zwykłego dupka bez uczuć ! frajera który uwielbia dobrą zabawe.. ;(
|
|
 |
może źle robie ale uwierz że tak będzie naprawde lepiej.
|
|
 |
siedzieliśmy wszyscy wczesnym rankiem po imprezie był tam mój obecny chłopak i On ten którego tak bardzo kocham.. W pewnym momencie zadano mi pytanie ,,kochasz go ? '' mój stęskniony wzrok był skierowywany całkiem w inna stronę a usta nie potrafiły nic powiedzieć, a sumienie podpowiadało że po prostu okłamuje sama siebie ..
|
|
 |
I gdy odchodziłeś mówiąc 'to nie ma sensu', co miałam powiedzieć? Zostań, bo bez Ciebie nie wyrabiam? Zostań, bo gdy Cię nie ma mnie potrafię normalnie funkcjonować? Zostań, bo.. kocham Cię ja nikogo innego? Nie. Powiedziałam 'jestem jaka jestem, nie zmienisz tego'.
|
|
 |
rzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. kilkoro ludzi śmiało się radośnie komentując:- jacy zakochani. - kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić ? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibrujący w kieszeni telefon. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanki głupku , mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku , całuj.
|
|
 |
... popatrzyła na niego i uśmiechneła sie, po czym spuściła wzrok w dół. podszedł do niej przytulił ją po czym chwycił za jej ręke i delikatnie musną w usta. wyszeptała cicho 'czemu to robisz?' lecz nie usłyszała odpowiedzi, powtórzyła pytanie trochę głośniej. chwycił ją mocniej i szepnoł w włosy ' bo też Cie kocham i nie chce stracić' po czym ją pocałował
|
|
 |
kurwa, nie mogę o tobie zapomnieć.mimo ,że od tamtego czasu, zdarzyło się tak dużo i nie miałam z Tobą kontaktu, jesteś. Jesteś w mojej głowie,w moim sercu. Ciągle o Tobie myślę,chociaż wiem że to głupie.Dalej cię kocham i dalej jest głupia.Chcę z powrotem mijać cię codziennie z pewną świadomością,że jesteś mój.
|
|
|
|