 |
po co minutowym popijaniu kaca wodą przyszedł czas na zjedzenie czegoś. rozejrzałam się po kuchni, która była cholernie pusta. wyjęłam z szafy popcorn, po czym wróciłam do siebie. usiadłam na łóżku rozglądając się dookoła. ' rok temu ten pokój wydawał się ładniejszy ' - rzuciłam śmiejąc się. chwilę później do drzwi zadzwonił dzwonek. słysząc, że nikt nie rwie się do otworzenia, przeczesałam ręką włosy i ruszyłam przed siebie. trzymając w dłoni całą paczkę popcornu uchyliłam wielkie, białe drzwi widząc za Nimi Jego. uśmiech z twarzy zszedł Mi mimowolnie. wszedł do mieszkania patrząc głęboko w oczy. - co Ty tu robisz? - zapytałam. - to pytanie jest nie na miejscu. muszę tu być. - bo? - bo od wczoraj jesteś Moim postanowieniem noworocznym. - powiedział zamykając Moje usta pocąłunkiem.
|
|
 |
Usilnie poszukując szczęścia, sami sobie rozpierdalamy życie.
|
|
 |
Czasem miała ochotę dosłownie go połknąć, całego.
Pragnęła tego. Pragnęła Go bardziej niż
następnego oddechu.
|
|
 |
Delikatnie otworzyłam oczy sięgając po butelkę wody upiłam z niej duzy łyk-o matko-szepnęłam ledwo poznając swój głos przypominając sobie poprzednią noc i wejście do Nowego Roku.Nagle spod poduszki poczułam wibrację oznaczajacą nową wiadomość.Drżącą dłonią otworzyłam klapkę i odczytałam"żałujesz tego co się wydarzyło?"Poczułam jak robi mi się gorąco,a policzki pulsują robiąc się czerwone-Tak,żałuję-wyjąkałam na głos ciesząc się,że mimo wszystko do niczego nie doszło.Nie znałam go wcześniej,jednak wiele o Nim słyszałam niekoniecznie dobrego,ale mimo to dziwny instynkt pchał mnie w Jego stronę.Nie chciałam z Nim niczego zaczynać,sądziłam,że na tej jednej imprezie skończy się nasza znajomość,że te dzikie pocałunki były zwykłym nic nieznaczącym incydentem,jednak zapowiadało się zupełnie inaczej.Leżąc,usilnie próbowałam przypomnieć sobie wszystko co mu powiedziałam i wszystko co się stało.Ciągle zasłaniałam się alkoholem mimo,że byłam świadoma wszystkiego.Chyba sama tego chciałam.|| pozorna
|
|
 |
"Nie chcę zasypiać - boję się snów. Boję się, że znów w któryś uwierzę."
|
|
 |
Nieraz już chciałem tym pierdolnąć, choć wiem, że nie da rady. Choć wiem, że mi nie wolno, chciałbym z tego się ograbić. Złapać to coś w środku, to coś w sobie zabić. Bo ile razy w końcu można powietrzem się dławić?!
|
|
 |
Podsumując stary rok postanowiłam poczytać kilka z pierwszych swoich wpisów z początka roku.Były szczęśliwe,radosne,lecz z czasem te szczęście małało tak,że w lutym znów pojawil się w nich smutek.Ten rok nie spędzę juz z nim w Jego objęciach.Będziemy osobno,bo niby czemu miałoby być inaczej..? KOCHANI ! W zbliżającym nowym roku życzę Wam wszystkim duzo szczęścia,radości,ciepła i miłości.By ten Nowy Rok okazał się dla Was lepszym od poprzedniego,abym czytała tu same szczęśliwe wpisy krzyczące szczęśliwą miłościa.Życzę Wam dużo zdrowia bo bez tego nie mam mowy o szczęściu! Wiele radości Drodzy Moblowicze w 2012 roku ! ;) || Wasza Pozorna ;*
|
|
 |
Dochodziła 00:00Słyszałam jak z mieszkania odchodziły dzwięki muzyki,śmiechy i rozmowy znajomych,po czym wszyscy znaleźli się na zewnątrz z kilkoma butelkami szampanaW powietrzu unosiły się strzelające fajerwerki,a szampan lał strumieniem.Wszyscy składali sobie życzenia przekrzykując sie wzajemnie..Jednak ja stałam tam sama ogrzewając nagie ramiona dłońmi hamując łzy-Najlepszego kochanie!-usłyszałam głos mojego chłopaka.Odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.Były błękitne.Wtuliłam mu sie w ramiona by nie dostrzegł łez.Zamknęłam oczy po czym wyobraziłam sobie,że wtulam sie do kogos innego..Do właściciela brązowych tęczówek..Pomogło..Jednak,gdy znów je otworzyłam czar prysł...koniuszkami palców wytarłam łzy,złapałam go za rękę i poszliśmy do domu.Udawałam kogoś kim nie byłam..Udawałam zakochaną i szczęśliwą..Ale on wiedział,ze nie byłam..jednak mimo to milczał..A Nowy Rok okazał sie beznadziejny,gorszy od poprzedniego.Był zupełnie bez niego.|| PS.Ten wpis pojawił się już wczesniej POZORNA
|
|
 |
muszę coś Ci powiedzieć. ale obiecaj, że nikomu nie powiesz. obiecaj! no dobrze. ale pamiętaj to tajemnica. więc.. no .. siedzisz mi w głowie.
|
|
 |
uśmiecham się częściej, moje małe usta układają się w uśmiech. dobra może zwariowałam, ale co poradzę. czuje się jakaś szczęśliwsza, chociaż patrzą na mnie jak na idiotkę, gdy tak uśmiecham się do telefonu czy monitora przeglądając zdjęcia.
|
|
 |
niektórzy zastanawiają się czemu ludzie decydują się na związki na odległość. nie dlatego, że nie potrafią mieć kogoś przy sobie, ale dlatego że znajdują swoją "połówkę" w taki a nie inny sposób. wspólne rozmowy prowadzą do wielu rzeczy. czasem okazuje się, że "uzależniamy się" od drugiej osoby, z którą nawet nie mamy kontaktu fizycznego przez zwykły uścisk. moim zdaniem prawda jest taka, że nie tylko miłość, którą mamy przy sobie daje nam szczęście. a może ten mały ktoś będzie kimś wiernym, kto nie skrzywdzi?
|
|
|
|