Najpierw mówili: nigdy Cię nie skrzywdzę. I to już powinno być dzwonkiem alarmowym, bo przecież człowiek, który nie ma zamiaru skrzywdzić, tak nie mówi. No, czy jeśli spotykasz człowieka, to zapewniasz go od razu, że go nie zabijesz?
Siedziałam na przystanku wpatrując się w samochody i autobusy. Nie czekałam na nic ani na nikogo. Pamiętam jak na tym przystanku się spotakaliśmy a potem wyruszaliśmy na dług spacer. Od tygodni tu nie przychodziłam. Ale teraz postanowiłam tu przyjść. Emocje mną zawładnęły miałam ochotę na niego , na wspomnienia o nim. W plastikowym kubku był szampan a na policzku łza. Nagle zobaczyłam czyjąś postać w oddali. Szedł tam. Dosadł się . - tęsknisz za mną? - spytał. - tęsknie za tym wszystkim co było za tobą nie koniecznie - powiedzałam , wstałam zostawiając mu szampana , kubek i zabierajac serce. ulżyło mi .