ONA: wydawać by się mogło że zależy mu na mnie ale to jest bzdura znam go za dobrze bawi się mną i tyle a mi na nim w ciul zależy .
ON:czemu ona wciąż myśli że się nią bawię , przecież widzi jak się staram nie słyszy tego co do niej mówię mimo wszystko nie odpuszczę jej sobie !
W tym momencie oboje patrzą na siebie wzrokiem pełnym marzeń i nadziei ale żadne nie wypowiada tego o czym myśli .
Dobija mnie to ,że moi przyjaciel nie potrafią dostrzec kiedy jestem zła , smutna . A gdy zobaczą mój opis to dopiero dochodzi do niech , że jest mi źle . I zastanawia mnie jedno czy myślą "czemu mnie przy niej nie ma " .
-kochasz go
-nie no coś ty to mój przyjaciel. Pamiętasz przyjaźnimy się .
-no tak , ale czuję to.
-skończ ! ja dla niego nie istnieje rozumiesz ?
-no nie bardzo.
-po prostu dla niego nie istnieje już się z tym pogodziłam . Możemy przestać o nim gadać?