 |
Była typową ładną wariatką, miała wyjebane na świat i ludzi, którzy obrabiali jej dupę za plecami. Mówiła, że liczy się naturalność, a w jej kosmetyczce można było znaleźć kilkanaście rodzai kredek do oczu i błyszczyków. Dbała o naukę, chciała osiągnąć coś więcej, niż tylko sprzedawać w hipermarkecie. Nie zwracała uwagi na chłopaków, ale w większości się podkochiwała. Nawet nie pamiętam już gdzie ją poznałam. Po prostu poznałam i od tamtej chwili byłyśmy zawsze razem, zawsze blisko. Wiedziała o mnie sporo, nawet bardzo dużo. Nie odstępowałyśmy się na krok, wszystko przeżywałyśmy razem. Szczerze mówiąc nigdy nie poznałam tak wspaniałej osoby, z którą tyle mnie łączyło. Nie miałam żalu gdy odeszła. Wszyscy to zrobili. - staywithme4ever
|
|
 |
za mało mnie rozumiesz, za szybko oceniasz.
|
|
 |
nie pozwól mi się w tobie zakochać poraź kolejny. proszę cię- nie przychodź do dawnej szkoły, masz kurwa nową! nie pisz do mnie-napisz do niej, przecież to ją kochasz. zastanawia mnie tylko jedno, po co utrzymujesz ze mną kontakt? nie widzisz że ja próbuje uciekać od ciebie, ale twoje oczy w moim sercu wyglądają jakby krzyczały 'wróć!' mimo, że ja wiem, że to tylko złudzenie serca? proszę cię nie pozwól mi cierpieć. odejdź raz na zawsze. zajmij się nią.
|
|
 |
ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że wszystko nas niszczy; wódka niszczy wątrobę, miłość/chłopak niszczy serce, a zamiennik chłopaka-papieros niszczy nasze płuca. to niesprawiedliwe.
|
|
 |
papierosy zastępują mi chłopaka, i jak narazie jestem całkiem zadowolona z tego zastępstwa.
|
|
 |
nigdy nie mów "żegnaj" jeśli nadal chcesz próbować.
|
|
 |
ty nawet nie dostrzegasz w jaki sposób mnie ranisz, prawda?
|
|
 |
jaką mam pewność, że zostajesz przy mnie i nigdy nie opuścisz?
|
|
 |
ranisz mnie nawet o tym nie wiedząc
|
|
 |
powoli umieram. uczucia są coraz bardziej oschłe, nie potrafię nazwać tego co teraz czuję. niby szczęśliwa, ale brakuje mi podstawowego sensu, dla którego miałabym ochotę istnieć. wstawać codziennie rano, kupować nowsze ciuchy. niby to żałosne, mam dużo i zdaje sobie z tego sprawę, ale czasami mam żal, że urodziłam się taka, a nie inna... wiem to niedorzeczne, ale nie potrafię inaczej.
|
|
 |
-UMIERAAAAAAAMMMM, NIE MAM SIŁ. - ŻYYYYYYYJ!- powiedział kumpel z wyczuwalną groźbą w glosie. -nie chce.. -wyczuwam prawdę!? musisz żyć! przecież.. przecież bez ciebie ja umrę..!/rozmowa z kumplem.
|
|
 |
-hej mamo, dostałam znowu jedynkę z historii. jest coś na obiad? -jest, jest. ale jak to kolejną? nie przejmujesz się tym? mówisz to tak bez żadnego przejęcia?! co ty robisz dziecko... -zbyt wiele poważnych porażek najadłam się w życiu, żeby przejmować się kolejną jedynką z historii mamciu:)
|
|
|
|