 |
Zaraz go zajebie. Tylko wypiję kawę.
|
|
 |
dzisiaj mijając Cię na ulicy czuję obrzydzenie. spoglądając w Twoje oczy czuję nienawiść, choć kiedyś tak bardzo je kochałam. patrzę na Ciebie, jak idziesz - z uśmiechem na twarzy, pewnością siebie i głową podniesioną ku górze. ale mimo wszystko znałam Cię lepiej niż te wszystkie laski na ulicy, które się za Tobą oglądają - ja widzę w Tobie rówież strach. ogromne tchórzostwo, które nie pozwala Ci spojrzeć mi w oczy. widzę mężczynę, który charakterem przypomina dzieciaka. rozpieszczonego, bogatego dupka, który myśli, że na wszystko może sobie pozwolić. przechodzę obok, mierząc Cię z góry na dół, a Ty jak przestraszony kundel odwracasz głowę w drugą stronę. i nie, to nie jest wstyd - bo Ty nie wiesz co to słowo oznacza. to po prostu strach- zawsze bałeś się uczuć. / veriolla
|
|
 |
Miłość? Miłość, miłość, miłość... I co z tego dobrego? Absolutnie nic.
|
|
 |
' nie mam Ciebie, nie mieszkam na Jamajce, nie mam koksu w szafkach, na ogródku nie posiadam
plantacji marihuany i w mojej garderobie nie stoi dwieście par szpilek, ułożonych kolorystycznie obok
siebie. jestem w miejscu, które nie jest idealne, wśród ludzi, w których często wątpię i codziennie przydałoby się więcej hajsu, ale jestem w chuj szczęśliwa. nie pytaj czemu, po prostu żyję inaczej. '
|
|
 |
' bądźmy egoistami, pijmy, bluzgajmy, palmy, róbmy melanż każdej nocy, zapomnijmy o miłości. '
|
|
 |
' najlepszym prezentem byłaby świadomość, że czasem o mnie myśli. '
|
|
 |
' i dziś idąc ulicą zdałam sobie sprawę, że na miłość się nie umiera. przecież oddycham i jestem zajebiście szczęśliwa. '
|
|
 |
' zawsze będę szczęśliwa, i nigdy nie będę cierpieć, przecież nikt nie może zabronić mi marzyć. '
|
|
 |
' chciałabym z Tobą porozmawiać, ale tak od serca. o tym co pomiędzy nami było i o tym co mogłoby być. o tym co czuliśmy, a jakie uczucia były nam wobec siebie obce. '
|
|
 |
Boże, ludzie nie powinni mnie denerwować bo wychodzi ze mnie suka jakich mało.
|
|
 |
Przytuliłam się do jego ogromnej bluzy, poczułam ten cholerny zapach perfum, które tak uwielbiałam i wiedziałam, że on jest cały mój, że należy do mnie, choć jak
ujął to Pezet: to nie kwestia posiadania.
|
|
 |
aa to, że ma wyjebane pisała ze łzami w oczach. wiesz !?
|
|
|
|