|
rzadko się uśmiechasz. nie, nie od przybytku. oszczędny w uczuciach wstydzisz się ubytków. /PiH
|
|
|
fałszywy przyjaciel to oksymoron. co drugi szuja, kawał kurwy, reszta chuja. /PiH
|
|
|
cisza dłuższa niż całe wasze wspólne życie. /PiH
|
|
|
pamiętam was razem, nierozłączni, całość. fantomowy ból, to wszystko co Ci zostało. wiem, że się starałeś, miałeś sporo do ukrycia i wróciły stare sprawy, te z pierwszego życia. miałeś rację, że będzie ciężkostrawna. /PiH
|
|
|
to koncert ślepców, nie chcesz być w tym chórze, wąchać gówno, wszystkim mówić że to róże. /PiH
|
|
|
znów do domu wróciłeś pijany, pięści zostawiły krwawe ślady, szorujesz ściany. każdy dzień jak od kalki. jesteś jak ta w dłoni gąbka - z życia wycofany, obłędem przesiąkasz. /PiH
|
|
|
życie mówi ci - w połowie drogi cię nie wysadzę. /PiH
|
|
|
i nie czujesz już nic, nie wierzysz w nic, zupełnie nic. /PiH
|
|
|
ale nawet jeśli dojdę na szczyt, chciałbym mieć kogoś ze mną, by nie zapomnieli, że też miałem przejebane. szczęściem chcesz się podzielić, porażki dzielą nas same. /TMK aka Piekielny
|
|
|
zamykam oczy stojąc gdzieś na szczycie góry. tam, gdzie widzę możliwości, kiedy wy widzicie chmury tylko. wiem, łatwiej jest stracić wiarę niż uwierzyć. /TMK aka Piekielny
|
|
|
pierdolę hejty i w siebie wierzę. /TMK aka Piekielny
|
|
|
give me your attention, baby. /Bruno Mars
|
|
|
|