 |
należało mi się , dobrze że teraz muszę cierpieć . zbyt wiele razy krzywdziłam innych /s
|
|
 |
trzeba coś naprawdę stracić , żeby zacząć chcieć się zmienić/s
|
|
 |
modliłam się . pierwszy raz od 4 lat. przeprosiłam Boga za wszystko co robię , za to jaka jestem , za to że w niego przez tak długi czas wątpiłam . Mam nadzieję , że zrozumiał i wybaczył . Poprosiłam Go o szczęście , ale nie dla mnie , dla Ciebie - żeby ułożyło Ci się w końcu w życiu , żebyś znalazł kogoś kogo będziesz potrafił pokochać prawdziwie i kto będzie Cię kochał jak ja . Oby wybaczył mi wszystko i wysłuchał /s
|
|
 |
wiesz co ? ja umiem żyć bez Ciebie , problem w tym że nie chcę /s
|
|
 |
JAK SIĘ KOCHA TO SIĘ NIE ODPUSZCZA CHOĆBY NIE WIEM CO ! amen /s
|
|
 |
POSTANOWIONE. ZMIENIAM SIĘ. bo niedługo przez swój okropny charakter stracę wszystko . /s
|
|
 |
|
Wyrośniesz z ssania kciuka przed snem, z pluszaków, z dobranocek i wiary w to, że pod Twoim łóżkiem kryją się potwory. Wyrośniesz z dziecinnych problemów, tylko po to,żeby wpierdolić się w nowe, które w przeciwieństwie do starych, porysują Ci tak serce,że będziesz wyć z bólu./esperer
|
|
 |
|
Ludzie ranią tak mocno jak ich kochasz. / esperer.
|
|
 |
jeśli on jest szczęśliwy to znaczy , że właśnie tak miało być/s
|
|
 |
aktualnie rozpaczam , ale to minie . bo minie , prawda ?/s
|
|
 |
powiedziałabym że kocham , ale to nie ma żadnego znaczenia /s
|
|
 |
Myślałem dziś o tym co nas łączyło. Wspominałem o tych rozmowach do rana podczas których kilka razy zasypiałaś. O rankach kiedy budziłem Cię i rozśmieszałem by lepiej Ci się wstawało. O namiętnych chwilach nocą kiedy uczyliśmy się własnych ciał i języków. Jedyna szkoła jaka nam się podobała. Myślałem o tych złych chwilach, tych bardzo złych. O słowach, które padały jak granaty i rozwalały wszelkie fundamenty. Pamiętam o tym szczęściu jakie dawała mi Twoja osoba. A zaraz potem o cierpieniu, które było równomierne do ilości uśmiechow. Przyszedł mi na myśl zimowy dzień i Twoje słowa, że w ciągu tych 9miesięcy tak naprawdę nigdy mnie nie kochałaś. Zniszczyłaś mi serce i nauczyłaś płakać. Zabrałaś mi rok i gotowy byłem oddać swe życie dla tej miłości. Pamiętam wszystko. Każdą łzę i słowo. Mam Cię w sercu, jakoś przetrwało Twoje ciosy. Ale dziś, dziś dziekuje Ci za szczęście i caluję w czoło mojego prawdziwego Anioła, który caluję moją klatkę piersiową i mówi, że się zaopiekuje tym wrakiem.
|
|
|
|