 |
Postaw na mnie, chociaż miałam to rzucić, i patrz ponad horyzont, gdy wyjeżdżam by wrócić. Wszyscy kłamią, więc pozwól mi nic nie mówić.
|
|
 |
Olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj duszę. Otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec.
|
|
 |
Planeta małp, świat ludzi bez ducha. Każdy chce mówić, ale nikt nie potrafi słuchać. Wiem to teraz, szybko minie ten melanż. Już umiem żyć, cały czas uczę się umierać.
|
|
 |
chcę zmyć ten strach przed jutrem, być gotowym oddać życie za jeden uśmiech
|
|
 |
Chodź, pokaże Tobie świat w moich barwach, tam gdzie wiatr unosi nas nad obłoki i te miasta.
|
|
 |
pamiętam każdy wdech i wydech. trochę żyję, ty trochę nie żyjesz. mówili mi: złamie ci serce, lepszy jest najnowszy tekken.
|
|
 |
Ty jesteś mój narkotyk, lecz raczej ciężki. Wiem, jestem roztrzepany, to prowadzi nas do klęski
|
|
 |
choć tęsknie za Tobą to nie chcę by wracało, choć niewiele z nas zostało
|
|
 |
bądź ze mną, jak kac po każdym piciu.
|
|
 |
już nie tonę w Twoich oczach jak na początku - nauczyłam się pływać.
|
|
 |
Myślała szmata, że jest jedwabiem.
|
|
 |
Tak po prostu za Tobą tęsknię, co noc, co świt, co oddech.
|
|
|
|