 |
Wiem, że to chore ale czułem, że się uda.
To silniejsze niż ja, zrozum serce nie sługa.
|
|
 |
nie, wcale nie jestem zazdrosna o tą szmatę obok Ciebie.
|
|
 |
ludzie nauczyli się by winić za swoje błędy innych. Bo przecież lepiej wyżyć się na drugiej osobie ,nie zwracając uwagi na zadany ból.
|
|
 |
czasami zdaje mi się,że jestem szczęśliwą, pewną siebie osobą, znającą swoją wartość. Szkoda , że dzieję się tak tylko gdy jestem sama
|
|
 |
życie jest cholernie proste,
|
|
 |
Wiesz co jest wazne ? Mysle, ze liczy sie poczucie wartosci. Szacunek do wlasnego sb. Jezeli przez kogos cierpisz a ta osoba tego nie rozumie tym samym nie daje ci wyboru. I gdy przychodzi moment, impuls wypowiadasz slowa nie znajac ich znaczenia. Kiedy wraca ci swiadomosc jest za pozno i cierpisz bo wiesz , ze go stracilas ale jednoczesnie jestes dumna bo wiesz ze to uczucie cie zabijalo, a ty masz zyc. Wspinac sie na wyzyny swoich mozliwosci byc z ludzmi. Ale nie trzymac ich za blisko. Wystarczy seksunda by cie zlamali i odeszli
|
|
 |
Wiesz jak to jest przezyc cos bolesnego i musiec zyc dalej ? Kazdego poranka gdy otwierasz oczy w sercu jest wlasnie ten bol. I mimo, ze sie usmiechasz w tym usmiechu czujesz bolesc. I zycie owszem idzie naprzod , ty starasz sie nie patrzec wstecz to bol pozostanie. Bol jak szrama nie ma daty waznosci. Lecz mozesz bol stlamsic jakims pieknym chocby krotkim wspomnieniem
|
|
 |
Kazda chwila przypomina mi jak cenne jest zycie. Z kazda chwila trudniej mi oddychac. Bo kazda chwila to nastepne wspomnienie. A ja tak bardzo pragne byc szczesliwa, ze zapominam aby w tym zyciu chociazby byc.
|
|
 |
Prawdziwą przyjaciółkę poznasz wtedy, kiedy znajdzie sobie chłopaka.
|
|
 |
I nagle znika ten promyk. Pewne szczęście ucieka, niespodziewanie coś cię opuszcza, jest pustka. I nie rozumiesz, nie możesz zrozumieć, dlaczego w ogóle to się stało. Dezorientujesz się jeszcze bardziej. Przecież nie tak, do cholery, miało być!
|
|
 |
Czasem zastanawiam się co byłoby gdybym nagle zniknęła. Całowałbyś inne usta, szukałbyś spokoju w innych ramionach, dotykałbyś opuszkami palców innego policzka, codziennie widziałbyś inny uśmiech, słyszał inny głos. Potrafiłbyś tak?
|
|
 |
Nie jesteście przyjaciółkami dlatego, że siadacie razem na każdej przerwie, rozmawiacie przez telefon, macie pasujące do siebie japonki czy potraficie wyrecytować zawartość szafy tej drugiej. Kiedy ona się uśmiecha, uśmiech mimowolnie wkracza na twoją twarz - nie ważne, jak zła na nią jesteś. Kiedy ona płacze, ty też czujesz jej ból i masz ochotę płakać razem z nią. Kiedy patrzysz w jej oczy, wiesz, że nie ma nikogo, komu mogłabyś bardziej zaufać. To właśnie to oznacza, że jesteście przyjaciółkami.
|
|
|
|