 |
nie, nie dusi mnie Jego nieobecność. wcale nie zapełniam sobie dni do maksimum tak, by nie mieć właściwie ani trochę czasu na przywoływanie Go do myśli. nie tęsknię zabójczo i pod żadnym pozorem nie czuję się, jakby minęło dużo więcej czasu niż tydzień. o ironio, jak tak dalej pójdzie to podczas powrotu nie będzie mógł mnie nawet przytulić za względu na wszystkie siniaki i obtarcia, a dołki pod oczami będące następstwem nocnego użalania się od sobą przerażą Go na wstępie. tak tu pusto.
|
|
 |
mów o mnie co chcesz. wyzywaj. obrażaj. krytykuj. cokolwiek. nie robi to na mnie żadnego wrażenia. mam obok ludzi, którzy wiernie przy mnie stoją. akceptują taką jaka jestem, z każdą wadą i zaletą. są bez względu na wszystko. wiedzą jaka jestem i mają głęboko w dupie twoją opinię na mój temat. więc śmiało, nie krępuj się. nie dbam o to.
|
|
 |
jeszcze niedawno oddałabym za to wszystko. a dziś? dziś uśmiecham się do odbicia w lustrze i jestem z siebie dumna! wyzbyłam się wszelkich uczuć do ciebie. nie biegnę pod klasę by być obok ciebie. twój dotyk już na mnie nie działa. uśmiechy i spojrzenia nic nie znaczą. bez wyrzutów sumienia mogę się na ciebie wydrzeć lub uderzyć. jesteś mi całkowicie obojętny, kochanie. i jest mi z tym zajebiście dobrze!
|
|
 |
nie znasz mnie, więc na jakiej podstawie oceniasz? wiesz o osobie, którą widzisz, o której usłyszysz w plotkach. wiesz o mnie tyle ile chcę, czyli nic.
|
|
 |
głupia dziewczynka. wierzyła w to co chciała. nie wiedząc, że odpowiedź ma tuż pod nosem.
|
|
 |
miały mi pomóc, nie koniecznie w tą stronę.
|
|
 |
zaciskasz pięści, podnosisz głowę i ze łzami w oczach szepczesz, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
brakuje mi osób, z którymi kiedyś tak wiele mnie łączyło.
|
|
 |
ze słuchawkami w uszach, patrząc w gwiazdy myślała o nim. tak bardzo chciała się z nim zobaczyć, wtulić się w jego ramiona i poczuć jego ciepło, bo tylko przy nim czuła się tak spokojna i bezpieczna. choć wyrządził jej tyle przykrości, nadal go kochała jak nikogo na świecie.
|
|
 |
była samotna, ponieważ miłość jest jednym z tych uczuć, których nie można kontrolować. kochała już kiedyś i była kochana, posmakowała, co to marzenia, chodzenie z głową w chmurach, radosna lekkość bytu. doświadczyła również bólu utraty uczuć, wypalenia. od tamtej pory postanowiła zamknąć serce na miłość, by nie tracić panowania nad swoimi uczuciami.
|
|
 |
dla takich jak my nie ma już nic, nawet miłości. kumasz? mogę zagrać o to życie w kości, bo nie mam nic do stracenia oprócz niepewności / Pezet
|
|
|
|