głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika veriolla

powinniście być tutaj  przy mnie. trzymać mnie za rękę przytulić i powiedzieć  przyrzec że wszystko będzie dobrze. ale was  nas już nie ma. pozostały tylko wspomnienia i setki zdjęć  do których znowu płaczę. znowu kurwa cały mój świat się załamuje  a was nie ma. gdzie jesteście anioły? mieliście mnie chronić  nie pozwolić abym po raz kolejny upadła. przecież tak pięknie mówiliście jak wam na mnie zależy  a ja wam uwierzyłam. uwiedliście mnie słodkimi słówkami i przysięgami. i jestem zbyt naiwna i to znowu się ujawnia. bo przecież miałam być zimną  obojętną na wszelkie uczucia suką  a zamiast to powierzyłam całe swoje serce w wasze ręce. serce  które teraz bezlitośnie łamiecie na drobne kawałki  doszczętnie je niszcząc. bez was umieram. teraz  siedząc po kilku piwach  umieram. bo was potrzebuję  a was nie ma. i najgorsze  że czuję  że już nigdy was nie będzie.  a to kurwa szkoda

briefly dodano: 13 grudnia 2013

powinniście być tutaj, przy mnie. trzymać mnie za rękę,przytulić i powiedzieć, przyrzec że wszystko będzie dobrze. ale was, nas już nie ma. pozostały tylko wspomnienia i setki zdjęć, do których znowu płaczę. znowu kurwa cały mój świat się załamuje, a was nie ma. gdzie jesteście anioły? mieliście mnie chronić, nie pozwolić abym po raz kolejny upadła. przecież tak pięknie mówiliście jak wam na mnie zależy, a ja wam uwierzyłam. uwiedliście mnie słodkimi słówkami i przysięgami. i jestem zbyt naiwna i to znowu się ujawnia. bo przecież miałam być zimną, obojętną na wszelkie uczucia suką, a zamiast to powierzyłam całe swoje serce w wasze ręce. serce, które teraz bezlitośnie łamiecie na drobne kawałki, doszczętnie je niszcząc. bez was umieram. teraz, siedząc po kilku piwach, umieram. bo was potrzebuję, a was nie ma. i najgorsze, że czuję, że już nigdy was nie będzie. "a to kurwa szkoda"

to już jest ten moment. nawet nie mam siły się sztucznie uśmiechać udając  że wciąż umiem żyć. ubieram bluzę  chwytam odtwarzacz z ulubioną składanką i wychodzę na długi spacer  sama. w kieszeni czeka ostatni papieros w towarzystwie ledwo działającej zapalniczki. gdzie idę? nie wiem. jedyne czego jestem pewna  to tego  że potrzebuję powietrza  bo tutaj mam go stanowczo za mało  duszę się. i proszę  nie idź za mną. daj mi tydzień  może dwa  jakoś dojdę do siebie. boże  przecież w końcu muszę się pozbierać do kupy  bo jeszcze trochę i doszczętnie zniszczę nawet swoją przyszłość.

briefly dodano: 12 grudnia 2013

to już jest ten moment. nawet nie mam siły się sztucznie uśmiechać udając, że wciąż umiem żyć. ubieram bluzę, chwytam odtwarzacz z ulubioną składanką i wychodzę na długi spacer, sama. w kieszeni czeka ostatni papieros w towarzystwie ledwo działającej zapalniczki. gdzie idę? nie wiem. jedyne czego jestem pewna, to tego, że potrzebuję powietrza, bo tutaj mam go stanowczo za mało, duszę się. i proszę, nie idź za mną. daj mi tydzień, może dwa, jakoś dojdę do siebie. boże, przecież w końcu muszę się pozbierać do kupy, bo jeszcze trochę i doszczętnie zniszczę nawet swoją przyszłość.

Nie winię moich znajomych za to  że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną  nie płakałam im w rękach  praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam  że jest już dobrze  jestem przecież tak bardzo silna  że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale  że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie  która nie posiadała problemów  boleści czy zmartwień. Sądzę  że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości  smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie  musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki  a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość.    napisana

briefly dodano: 12 grudnia 2013

Nie winię moich znajomych za to, że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną, nie płakałam im w rękach, praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam, że jest już dobrze, jestem przecież tak bardzo silna, że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale, że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie, która nie posiadała problemów, boleści czy zmartwień. Sądzę, że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości, smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie, musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki, a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość. / napisana
Autor cytatu: napisana

Nie analizuj  nie wytykaj mi błędów  nie rozgrzebuj tego wszystkiego  rzućmy to  niech tam leży  w przeszłości  żyjmy tutaj  teraz  proszę   z a p o m n i j  o mnie.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

Nie analizuj, nie wytykaj mi błędów, nie rozgrzebuj tego wszystkiego, rzućmy to, niech tam leży, w przeszłości, żyjmy tutaj, teraz, proszę - z a p o m n i j o mnie.

Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca  tylko chciej by pasowała  zaledwie to.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca, tylko chciej by pasowała, zaledwie to.

Tylko kilka dni dzieli mnie od Twoich ust.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

Tylko kilka dni dzieli mnie od Twoich ust.

Przytul mnie. Niewykluczone  że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć  setek emocji i wszelkiej frustracji  nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu  nic nie mów  udawaj  że nie zauważyłeś  pokaż  że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut  tul mnie  muszę zebrać myśli  to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz  proszę  układam uczucia na półce  muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa  wyczujesz ten moment. Oddalę się  nie wysuwając z ramion  lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę   bo nie kochałam  a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości  lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam  bo poznając wizytówkę Twojej duszy  mimowolnie Cię znienawidziłam.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

Przytul mnie. Niewykluczone, że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć, setek emocji i wszelkiej frustracji, nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu, nic nie mów, udawaj, że nie zauważyłeś, pokaż, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut, tul mnie, muszę zebrać myśli, to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz, proszę, układam uczucia na półce, muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę - bo nie kochałam, a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości, lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam, bo poznając wizytówkę Twojej duszy, mimowolnie Cię znienawidziłam.

We wspomnieniach wciąż jesteś m ó j  tylko tutaj mimo tego jak mnie mijasz  widzę Twój uśmiech  słyszę Twój głos lub cokolwiek na Twój temat   tutaj mimo wszystko umarłeś.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

We wspomnieniach wciąż jesteś m ó j, tylko tutaj mimo tego jak mnie mijasz, widzę Twój uśmiech, słyszę Twój głos lub cokolwiek na Twój temat - tutaj mimo wszystko umarłeś.

I patrz  trafiłeś na mnie  to ja sobie Ciebie wybrałam  momentalnie  pragnąc mieć Cię tu i teraz  jak durne dziecko  któremu zamarzyła się nowa zabawka. Wtórowałeś mi w tym  mówiłeś takie piękne słowa i podświadomie Ci wierzyłam. Serio  ja wiem  to nieodpowiedzialne  szaleńcze  lecz zapomniałam o dystansie i w którymś momencie przestałam żartować   oddałam Ci serce całkiem na poważnie. Ty byłeś moim Słodziakiem i kurde ej  lubiłeś jak się uśmiechałam  vice versa  fajnie razem wyglądaliśmy  gustownie  świat kochał na nas patrzeć  pamiętasz? Byłeś moim niepoprawnym romantykiem  który znał mnie doskonale  taką potarganą  nieidealną  w piżamie i to takiej mi wręczał różę  mam ją nadal  uschła jak my. Mogliśmy być   razem  dla siebie  idealni  uśmiechnięci  szczęśliwi. Mogliśmy razem sypiać  uczyć się  gotować  rozmawiać. Mogliśmy i podobno obydwoje chcieliśmy tego jak niczego innego.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2013

I patrz, trafiłeś na mnie, to ja sobie Ciebie wybrałam, momentalnie, pragnąc mieć Cię tu i teraz, jak durne dziecko, któremu zamarzyła się nowa zabawka. Wtórowałeś mi w tym, mówiłeś takie piękne słowa i podświadomie Ci wierzyłam. Serio, ja wiem, to nieodpowiedzialne, szaleńcze, lecz zapomniałam o dystansie i w którymś momencie przestałam żartować - oddałam Ci serce całkiem na poważnie. Ty byłeś moim Słodziakiem i kurde ej, lubiłeś jak się uśmiechałam, vice versa, fajnie razem wyglądaliśmy, gustownie, świat kochał na nas patrzeć, pamiętasz? Byłeś moim niepoprawnym romantykiem, który znał mnie doskonale, taką potarganą, nieidealną, w piżamie i to takiej mi wręczał różę; mam ją nadal, uschła jak my. Mogliśmy być - razem, dla siebie, idealni, uśmiechnięci, szczęśliwi. Mogliśmy razem sypiać, uczyć się, gotować, rozmawiać. Mogliśmy i podobno obydwoje chcieliśmy tego jak niczego innego.

jestem już na skraju. czuję  że jeżeli zrobię jeszcze jeden  mały krok  to spadnę głębiej niż kiedykolwiek. bo ja już nie daję sobie rady. te wszystkie emocje  uczucia  ciągle narastające obowiązki  stres  kolejne wiadomości  kolejne dni pełne płaczu i pustki. czuję się samotniejsza niż kiedykolwiek. tak  że gdybym zniknęła  nikomu nie byłoby mnie żal. stałam się obca sama sobie. nie poznaję osoby  którą codziennie widzę w lustrze. chciałam uciec od przeszłości  zostawiając z niej siebie. jestem tutaj tylko ciałem  które beznamiętnie dąży do kresu swojej egzystencji. jeśli możesz  błagam zakończ ten rok  już wystarczy. mam dosyć czerni  łez i ciągle nawracających wspomnień. mam dosyć życia  które już od dawna nim nie jest.

briefly dodano: 9 grudnia 2013

jestem już na skraju. czuję, że jeżeli zrobię jeszcze jeden, mały krok, to spadnę głębiej niż kiedykolwiek. bo ja już nie daję sobie rady. te wszystkie emocje, uczucia, ciągle narastające obowiązki, stres, kolejne wiadomości, kolejne dni pełne płaczu i pustki. czuję się samotniejsza niż kiedykolwiek. tak, że gdybym zniknęła, nikomu nie byłoby mnie żal. stałam się obca sama sobie. nie poznaję osoby, którą codziennie widzę w lustrze. chciałam uciec od przeszłości, zostawiając z niej siebie. jestem tutaj tylko ciałem, które beznamiętnie dąży do kresu swojej egzystencji. jeśli możesz, błagam zakończ ten rok, już wystarczy. mam dosyć czerni, łez i ciągle nawracających wspomnień. mam dosyć życia, które już od dawna nim nie jest.

Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałam  kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa  ktoś tam nawet mówił o miłości  nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie  kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu  coś ściska  a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie  to żadne motylki  żadna tęsknota  żadne zakochanie. Mdli mnie  rozumiesz? Rzygać mi się chcę  kiedy myślę ile poświęciłam Ci czasu  zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłabym wspomnienia o Tobie  tak jak wypity alkohol.  esperer

briefly dodano: 8 grudnia 2013

Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałam, kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa, ktoś tam nawet mówił o miłości, nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie, kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu, coś ściska, a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie, to żadne motylki, żadna tęsknota, żadne zakochanie. Mdli mnie, rozumiesz? Rzygać mi się chcę, kiedy myślę ile poświęciłam Ci czasu, zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłabym wspomnienia o Tobie, tak jak wypity alkohol. /esperer
Autor cytatu: esperer

dokładnie opisałaś moją obecną sytuację teksty briefly dodał komentarz: dokładnie opisałaś moją obecną sytuację do wpisu 8 grudnia 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć