 |
to jest problem, wiesz ? dusi mnie wszechświat.
chce złapać oddech, lecz brak tu powietrza.
|
|
 |
To boli tak, że chyba znów się najebie, bo nie
wiem co kochałem bardziej świat czy Ciebie,lecz jestem pewien, że co nie było by prawdą, jedno i drugie zgniło już dawno. Polej kolejkę za te
martwe marzenia, za wszystko co miało tu być,
czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie,
w głupiej nadzieji , że ból przeminie..
|
|
 |
Sposób w jaki wyglądasz, sposób w jaki się śmiejesz,
sposób w jaki kochasz wszystko to co masz,
sposób w jaki całujesz, sposób w jaki płaczesz,
sposób w jaki przechodzisz obok - nie ma w Tobie nic, co by na mnie nie działało . . .
|
|
 |
o czym myślałam gdy patrzyłam w twoje oczy?
chciałam po prostu rozproszyć się w rozkoszy..
|
|
 |
chodź, pokażę Tobie świat jaki pokochałbyś
|
|
 |
I zaczynam od początku, wiem że będzie dobrze nam,
trochę szaleństwa, sen, trochę rozsądku, plan,
kolejny piękny dzień i noc i ying i yang,
wszystko ułoży się albo poukładam to sam.
|
|
 |
Ale kiedy mówisz do mnie słońce
traktuje to co nieco opacznie.
Ty jesteś jednym, a ja drugim końcem,
daleko nam do siebie strasznie.
|
|
 |
Oczy otwiera smutek. Bo umiera świat...
Na brak miłości...
|
|
 |
Rozum wie lepiej - na tej planecie już nie opłaca się kochać.
|
|
 |
Z oczu twych czytam, że powinieneś pójść
|
|
 |
Z oczu twych czytam, że powinieneś pójść
|
|
 |
Bałam się tego dnia, serce krzyczy - wróć!
|
|
|
|